Martuś,dzięki za tłumaczenie!
Josh jest naprawdę wyjątkowym człowiekiem!!!
Nawiązując do ostatniego video na blogu Josha...bardzo się ucieszyłam na wiadomość,że pracuje nad nową płytką!Już się nie mogę doczekać!!!   Jestem ciekawa cóż nowego i  pięknego stworzy dla nas Josh.

Co z tym videochatem?

Już wiem, już wieem. Wybaczcie.

Ostatnio edytowany przez Nijaka (1-2-2009 11:53:16)

No wiedzialam ze sie nie przejął zbyt mocno. No i o to chodzi, by się aż tak nie przejmować chyba bardziej się przejął że my się przejęliśmy (chyba za dużo powtórzeń, wybaczcie)
Jak to dobrze że Sweeney się znalazł! to straszne stracić zwierzę, nie wiedząc co z nim jest... wiem co Josh przeżywał, też tak kiedyś miałam...na całe szczęście wszystko się dobrze skończyło i u Josha i u mnie z resztą też.

Czas do pracy...no tak, ale jak ktoś jest pracoholikiem to znaczy chyba ze lubi swoją pracę? a to najważniejsze, ale faktycznie, na odpoczynek tez powinien znaleźć czas.

Też zamarłam, jak czytałam o Sweeney'u. Po angielsku:P I całkiem zrozumiałam ten list:P Dobra, dobra jestem chwalipiętą, ale im lepszy mój angielski tym lepsze szanse na pogadanie sensownie z Joshem;P Ale Marto_Evans! Pominęłaś ważną rzecz! Josh o sobie mówi "tatuś", w sensie tatuś Sweeney'a słodkie:) W ogóle miłe, że o nas pomyślał. I jak tu go nie kochać;P

A może off to work to "Z dala od pracy" ??? Bo z dala, by pracować? ( to work wskazywałoby na czasownik w bezokoliczniku z tego, co wiem). Tak się zastanawiam, żeby wiedzieć, czy znów się martwić tym jego pracoholizmem:P Chyba, że to jakieś stałe wyrażenie...
Oczywiście, jak zawsze wspaniale, że to przetłumaczyłaś, w końcu wkładasz w to trochę pracy, ale ja jakoś lubię analizować tłumaczenia (chyba, że to już nie mój poziom językowy:P), więc wybacz mi:*

Łał. I wiecie co? Rzadko kiedy mam taką frajdę z mojej znajomości angielskiego, niż kiedy mogę zrozumieć słowa Josha w jego ojczystym języku. Nie wiem, czemu, ale mnie to kręci (((:

Co to jest za niesamowity człowiek! Właśnie przeszła mu przed nosem nagroda Grammy, a ten co robi? Pisze do nas wiadomość, żebyśmy się nie martwili. Ale to dobrze, że tak nas ocenia (: I ta wstawka o nagrodzie dla juniora - ale jestem z niego dumna!

I wiecie, co mnie rozczuliło? To, że po "Sweeney" napisał "(my dog)". Jakbyśmy nie wiedzieli. To mnie jakoś tak... Rozbawiło. I rozczuliło, noo. W ogóle, cały ten list napchnął mnie pozytywnymi fluidami!

Ale się przestraszyłam, jak usłyszałam, że Sweeney zwiał. Wszyscy wiemy, ile ten piesek znaczy dla Josha! Zresztą, ja na przykład jestem jego wielką fanką, rzadko widuję tak radosne i urocze psiny. IDEALNY dla naszego "J".

No właśnie, i ten podpis! "J". To też mnie rozczuliło. Niby skrót, a znaczy więcej, niż nawet całe "Josh", dla mnie. To takie przyjacielskie przejście, takie zespolenie z fanami. Wcześniej pisał "Josh". Och, to też było faaaajne! ((:

"Off to work". Myślę, że to, że nie wygrał, pchnie Josha do jeszcze cięższej pracy. Nie, żeby jakoś tam sobie rekompensował, czy pracował, żeby nie myśleć czy coś. Nie. On po prostu będzie chciał być lepszy i lepszy, dla siebie i właśnie DLA NAS. Josh, uważaj na siebie!
Ale nie mam nic przeciwko nadziejom Fanki. Oj, tak, nowa płyta i nowe piosenki. Raaaaj <333

Wiecie, co sobie pomyślałam, czytając ten list? Że Josh naprawdę czuje się związany z fanami. Że jest to taki 'nasz' Josh. I wiecie co? Chociaż, oczywiście, kibicuję rozpowszechnieniu Jego talentu u nas, w Polsce, to trochę w serduchu czułabym sie chyba zazdrosna. No bo Josh to taki mój skarb, na razie. Taki nasz skarb. A jak zaczęliby słuchać i wychwalać jego głos osoby, które nadal pod prysznicem nucą Dodę czy Feel... Nie wiem, jak bym to zniosła. Niesamowicie by mnie to uraziło. Naprawdę.
Czytając ten list poczułam taką więź. Wy też? Takie... Josh jest niesamowitym artystą. Który ceni i szanuje swoich fanów. I w ogóle, który jest de best!
A teraz zakończę, jak Josh XDDD

Off to work.

A


EDIT:

Marta_Evans napisał:

Też się zastanawiałam co to sformułowanie znaczy. Ale znam sformułowanie "it's time I was off" czyli "czas na mnie". Wydaje mi się więc, że off to work znaczy gotowy do pracy. Jest tu jakiś językoznawca? Można się spytać naszych nauczycielek od angielskiego. Bardzo przepraszam, jeśli źle przetłumaczyłam, ale wydaje mi się to prawidłowo przetłumaczone.

Całkowicie zgadzam się z Martą. 'Off from work' byłoby lepsze, gdyby chciał mówić, ze odpoczywa. 'Off to work' to jakby 'lecę pracować', według mnie (:

Ostatnio edytowany przez Nijaka (10-2-2009 20:04:33)

Nijaka napisał:

Chociaż, oczywiście, kibicuję rozpowszechnieniu Jego talentu u nas, w Polsce, to trochę w serduchu czułabym sie chyba zazdrosna. No bo Josh to taki mój skarb, na razie. Taki nasz skarb. A jak zaczęliby słuchać i wychwalać jego głos osoby, które nadal pod prysznicem nucą Dodę czy Feel... Nie wiem, jak bym to zniosła. Niesamowicie by mnie to uraziło. Naprawdę.

czuję to samo. Bo niby fajnie jak byłby bardziej znany i w ogóle, ale jeśli ludzie słuchaliby Go tylko dlatego by być "na czasie", nie rozumiejąc Jego muzyki, nie czując jej całym sercem (jak my), to wolę żeby tego nie robili. I aby Josh pozostał znany tylko dla nas (oj tak wiem, egoistka ze mnie ;P )

Saira napisał:

On jest taki naturalny w tym co pisze do nas, co robi gdy nagrywa bloga (urzekły mnie momenty, gdy chciał nam pokazać widok ze swojego okna i gdy odłożył słuchawkę, zeby mu nikt nie przeszkadzał)...

Mhm, mi się to też podobało. Po raz kolejny pokazał że ma do nas szacunek, że zależy mu na fanach. Zwłaszcza jak odłożył tą słuchawkę. Poza tym, zgadzam się, jest taki naturalny, normalny...i w ogóle najlepszy!

Tak. Ludzie, do których Josh trafi, nie będą słuchali byle czego. Ale ludzie słuchający byle czego mogą zacząć słuchać Josha. Wszyscy znamy takie przypadki, zresztą, taka ludzkość jest po prostu. Pamiętam, jak "Cień Wiatru" wszedł na bestsellery. Zaciskałam zęby patrząc na ludzi noszących te książki tak, żeby wszyscy dokładnie widzieli okładkę tytułową. Albo siedzieli z otwartą na kolanach, patrząc, czy ktoś to widzi. Tak zwane pozerstwo. Josh od tego nie uciecze.