Ogłoszenie

Zachęcamy do rejestrowania się na naszym forum. Dla zalogowanych użytkowników czeka niespodzianka w postaci dodatkowych, ukrytych dla gości, tematów.
  • Index
  •  » Literatura
  •  » "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

#1 22-7-2009 22:04:38

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

"Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

Leia napisał:

Absolutnie genialny "Zmierzch". Niby typowa opowieść o miłości, ale o miłości niezwykłej, no i między nietypowymi osobami... Nie widzialam jeszcze filmu, ale książkę polecam bardzo gorąco! Już wczoraj pobiegłam do księgarni po kolejną część, i cos mi mówi że będzie równie niezwykła... Bo jak to gdzieś czytałam: są książki które się czyta, są książki które się pochłania, i są książki które pochłaniają ciebie... 

Heh, właśnie kończę 4 cz., ostatnią. Zostało mi jeszcze ok. 100 stron. Miałam zamiar opisać moje wrażenia jak skończę całą sagę. I opiszę, bo nie mogę się już tego doczekać. Absolutnie genialna książka! Ale ja już się rozpiszę na ten temat, nie martwcie się... Na razie nic nie piszę. xD


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#2 23-7-2009 22:00:26

 plummy

Dżosznięty

Skąd: Mielec
Zarejestrowany: 14-8-2008
Posty: 170
Ulubiona piosenka Josha: Don't Give Up, Thankful...
Wiek: 19
Imię: Joanna

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

Marta_Evans napisał:

Leia napisał:

Absolutnie genialny "Zmierzch". Niby typowa opowieść o miłości, ale o miłości niezwykłej, no i między nietypowymi osobami... Nie widzialam jeszcze filmu, ale książkę polecam bardzo gorąco! Już wczoraj pobiegłam do księgarni po kolejną część, i cos mi mówi że będzie równie niezwykła... Bo jak to gdzieś czytałam: są książki które się czyta, są książki które się pochłania, i są książki które pochłaniają ciebie... 

Heh, właśnie kończę 4 cz., ostatnią. Zostało mi jeszcze ok. 100 stron. Miałam zamiar opisać moje wrażenia jak skończę całą sagę. I opiszę, bo nie mogę się już tego doczekać. Absolutnie genialna książka! Ale ja już się rozpiszę na ten temat, nie martwcie się... Na razie nic nie piszę. xD

No to teraz posypią się słowa krytyki...

Zachęcona przez wiele pochlebnych opini z różnych źródeł wreszcie sięgnęłam po "Zmierzch"( wprawdzie było to już jakieś pół roku temu, ale to nie istotne). Sama nie pamiętam już czego się spodziewałam, ale na pewno nie arcydzieła literatury. I co do tego się nie zawiodłam. Początek książki jest nudny, jednak koleżanki mówiły: "poczekaj, z czasem akcja się rozwija, a wtedy...!". Ok, czytałam dalej. Cośtam zaczęło się dziac. Po drodze nieopacznie umówiłam się z jedną ze zmierzchfanek na pójście do kina na ekranizację. Wracając do książki: postępowanie Belli wydało mi się okropnie nienaturalne i nieżyciowe. To jej:"Och, Edward jest wampirem. Hmm, gdzieś to przeczuwałam. A co tam, i tak go kocham!". W ogóle cała jej postac jest zbudowana jakoś tak dziwnie, wydaje się po prostu sztuczna(jak i cała książka zresztą). Te Edwarda rozterki - "Kocham ją, ale jestem wampirem. Nie możemy byc razem" powtarzane w kółko były po prostu irytujące. I postaci drugoplanowe, np. rodzice Belli - nie czułam wcale żeby oni żyli. Zjawiali się tylko w odpowiednim momencie by coś powiedziec, czy zrobic, ale zabrakło mi ich ISTNIENIA. Dobrnęłam do końca, bo mimo wszystko chciałam wiedziec jak to się skończy. Jakoś tak się złożyło, że z chwilą, gdy skończyłam książkę, musiałam wychodzic do kina na jej ekranizację. No i poszłam, niestety... Ale to temat do innego wątku.

Ogólnie: Nie mam pojęcia, czym ludzie się tak zachwycają.

Aha, przeczytałam jeszcze drógą częśc, nie wiem co mnie podkusiło by to zrobic i... było jeszcze gorzej.
Po resztę nie sięgnę. Sama się domyśliłam jak się cała saga skończy. I właśnie tego brak jeszcze Sadze Zmierzchu: elementu zaskoczenia. Chociaż wiele książek również posiada ten mankament, to maja chociaż do niego interesujące doprowadzenie. A i tego owa Saga, moim zdaniem, nie posiada.

I tak wśród znajomych zmierzchfanek zostałam tą, co nie lubi wampirów...

Teraz pozostaje mi tylko czosnek, osikowy kołek i poświęcone kule ze srebra przed wszechogarniającą zmierzchmanią .

Offline

 

#3 24-7-2009 09:57:55

 Marta_Evans

Pogromczyni Wszelkich Tematów

8028271
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8-7-2008
Posty: 2797
Ulubiona piosenka Josha: Awake
Wiek: 32 lata
Imię: Marta
Od kiedy słucham Josha: 27.01.2007

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

No i przeczytałam "Zmierzch". Wszystkie cztery części. A więc teraz, tak jak już się wygadałam (czego miałam nie robić ) "trochę" się na ten temat rozpiszę.

Wrażenie. WOW. Z pewnością będzie mi strasznie brakowało tej książki. W końcu to nie była jedno-tomowa cienka książka, którą szybko się przeczyta i o której równie szybko się zapomni. Spędziłam nad nią długi czas. Tylko "Harry Potter" pobił ją w tym wypadku. Myślałam, że nigdy już nie poczuję tego co przy HP. Chyba się myliłam, bo czytając "Zmierzch" czułam się podobnie! Ale od początku.

Saga "Zmierzch" to historia o Belli, która zakochuje się w Edwardzie Cullenie, oczywiście z wzajemnością. Nie jest to jednak zwykła miłość. Nie dość, że połączyła ich niezwykła więź, to ponadto Edward okazuje się być... wampirem. Od czasu, gdy Bella poznaje ową tajemnicę, jej życie diametralnie się zmienia. Musi się zmierzyć z wieloma niebezpieczeństwami, a swoją miłość uparcie chronić, wbrew wszystkiemu.

Najpierw obejrzałam film. Oczywiście tylko 1 cz. sagi, bo kolejnych części jeszcze nie ma. Chciałam się dowiedfzieć dlaczego ludzie zachwycają się tym filmem i książką. Dlaczego fanki tak wzdychają do Roberta Pattinsona, który zagrał Edwarda. Szczerze, to on mi się nigdy nie podobał z wyglądu. Uważałam go za przeciętnego. Nawet gdy grał Cedrika w HP, który podobno miał być przystojnym chłopakiem. Według mnie trochę im nie wyszło. To samo ze "Zmierzchem". Gra rolę Edwarda, zabójczo przystojnego wampira. Ciągle o tym trąbią w książce. Wiedziałam już o tym przed obejrzeniem filmu. Nie byłam więc zadowolona myśląc, że będę musiała odbierać Roberta jako mega-przystojnego. Ale gdy obejrzałam film... No cóż, trudno to opisać. Edward jako bohater momentalnie podbił moje serce, a Robert wykonał swoją robotą fantastycznie. Bardzo mi się podobał. Nie tylko z gry, ale i z wyglądu! Jego uśmiech oszałamiał, naprawdę...
Spójrzcie na zwiastun 1 cz.:
http://www.youtube.com/watch?v=_BJmxu6LVoY
Uśmiech w 0:46 to właśnie ten, który uwielbiam...

Z prędkością światła zabrałam się za książki. Pożyczyłam je od koleżanki. A Edward do końca mnie zauroczył. Jest to teraz jeden z moich ulubionych bohaterów książkowych przy boku Severusa Snape'a z HP, Campbella Alexandra z "bez mojej zgody", pana Darcego z "DiU" czy Dana z "Krajobrtazu Miłości (tzn. Dan akurat to inna historia, długa historia, nie jest jak pozostali...).

Ogólnie ksiązka może zawiera pewne rzeczy, które mi się nie podobały, np. miejscami była przewidywalna aż do bólu (choć HP też taki czasami był, choć w mniejszym stopniu), niektóre rzeczy opisałabym inaczej, a inne w ogóle zmieniła.

Spoiler:

Autorka mogłaby spróbować opisać sceny miłosne, a nie je opuszczać. xD Może nie chodzi mi o tak dosłowne jak w "Krajobrazie Miłości" ale choć troszkę, subtelnie...

Jestem zdumiona, że w kinie "Zmierzch" leciał z napisami. Przecież HP dają z dubbingiem. To nie fari. Tzn. oczywiście nie fair, że HP nie może być też z napisami. Bo ja nie nawidzę potterowskiego dubbingu.

Na koniec wrzucę zwiastun 2 cz.: http://www.youtube.com/watch?v=8yJCTc33qHE
Nie mogę się już doczekać filmu po obejrzeniu tego trailera!  Ludzie generalnie mówią, że film jest beznadziejny w porównaniu do ksiażki. Ale mi się bardzo podobał. Na pewno nie skopali go jak przy HP - filmy HP są poniżej oczekiwań.

Tak czy inaczej. Książka świetna, już dawno żadna mnie tak nie przyciągnęła. Jak mówię: tylko HP. Mimo, że muszę przyznać, że Zmierzch nie jest lepszy od HP to i tak zasługuje na pozytywne opinie. I nie przejmuję się też krytyką - wiele ludzi bluzga na Zmierzch. A niech robią co chcą.

Nie będę Wam polecać tej książki, bo jestem świadoma, że nie każdy lubi powieści fantastyczne i to połączone z romansem. Np. Asia już pisała, że:

plummy napisał:

postępowanie Belli wydało mi się okropnie nienaturalne i nieżyciowe. To jej:"Och, Edward jest wampirem. Hmm, gdzieś to przeczuwałam. A co tam, i tak go kocham!". W ogóle cała jej postac jest zbudowana jakoś tak dziwnie, wydaje się po prostu sztuczna(jak i cała książka zresztą). Te Edwarda rozterki - "Kocham ją, ale jestem wampirem. Nie możemy byc razem" powtarzane w kółko były po prostu irytujące.

To właśnie jest romans. A ja lubię romanse, bo lubię happy endingi i lubię czasami pomarzyć, że taka idealna miłość naprawdę istnieje.

Ale jeśli czytaliście Pottera i Wam się podobał, Zmierzchem nie powinniście być zawiedzeni. U mnie tak to się właśnie potoczyło.

A na koniec, plakat 2 cz.: http://moviecorner.pl/wp-content/upload … ycnow1.jpg . Przepraszam, musiałam... Bo mi się strasznie podoba. xD

A tak BTW... czyżby mój nadłuższy post na tym forum? xD


http://25.media.tumblr.com/01ccd8ac4826d24d51199d0d9254a788/tumblr_n3ehl3jyX21qa9gzso2_r1_250.gif

Offline

 

#4 25-7-2009 16:26:07

 Julianna

Zarażony Dżospą

1165244
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 24-7-2009
Posty: 103
Wiek: 22

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

plummy napisał:

Teraz pozostaje mi tylko czosnek, osikowy kołek i poświęcone kule ze srebra przed wszechogarniającą zmierzchmanią .

Hmm, czyli kolejna bratnia, a właściwie siostrzana, dusza
Miałam tak samo. Też zachęcano mnie do przeczytania "Zmierzchu", bo to niby takie ciekawe i wciągające. Fakt, już od samego początku byłam uprzedzona co do tej książki w związku z tym, że co to za wampir, co biega po lesie za sarenkami i żyje sobie spokojnie wśród ludzi? Ale mimo tego sięgnęłam po książkę. I czytanie dziełka pani Meyer było dla mnie drogą przez mękę. Tam się po prostu nic nie działo! Postacie kompletnie nie życiowe, takie papierowe- nie mogłam za nic w świecie sobie ich wyobrazić (a wyobraźnie jednak jakąś posiadam). Brak akcji- mówili, że 'na początku jest trochę nudne, ale się rozkręci', czekałam i czekałam i jakoś chyba musiałam tę 'wartką akcję' przespać. Jak skończyłam czytać byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Ale żeby nie zniechęcać się do całej serii sięgnęłam po część drugą, ale już nie dałam rady.

Offline

 

#5 26-7-2009 22:33:57

 Leia

Zarażony Dżospą

Skąd: Lębork
Zarejestrowany: 23-11-2008
Posty: 126
Ulubiona piosenka Josha: You Are Loved,AllaLuceDelSole
Imię: Ilona

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

De gustibus non est disputandum.... o gustach się nie dyskutuje, co znaczy że kazdy moze miec wlasny, i po swojemu odbierać pewne książki, filmy czy muzykę. Najlepszym przykladem jest Josh, ktorego nie wszyscy lubią(och jak mogą ;P)  No ale wracając do "Zmierzchu". Coś w nim jednak jest skoro się ludzie tak zachwycają i skoro stał się bestsellerem... nie twierdzę że każdy musiał ulec jego czarowi, bo jak wiadomo nie zawsze książka wciągnie, chociaz jest niewiadomo jak chwalona. Wiele razy zdarzyło mi się czytać książki wychwalane, które okazały się dla mnie nudne, i nie rozumiałam co w nich takiego, albo za co dostały jakąś nagrodę czy coś.
Jak dla mnie "Zmierzch" wciąga niesamowicie. To była chyba pierwsza książka przy której autentycznie zatraciłam poczucie czasu. Jeszcze żadnej nie czytałam do tak późna, choc zdarzało mi się zarywac noce na książki, to jednak nie do tego stopnia
"Księżyc w nowiu" pochłonęłam, oj tak, bo inaczej nie mogę tego nazwać, w dwa dni, czytając i nie mogąc się oderwać. Zapominając o tym co mnie dookoła otacza, a gdy nie czytałam to ciągle myślałam co tam się dzieje
Teraz pozostało mi kupić kolejne części, a w między czasie wezmę się chyba za "Grę Anioła", bo leży sobie już długo na moim biurku i chyba w końcu czas się za nią zabrać


"Liczą się nie te ciosy, które zadajemy, ale te, które zdołamy znieść"
                                                                               Stephen King

Offline

 

#6 27-2-2010 20:18:37

 Sikoreczka21

Gość z zewnątrz

Skąd: Podkarpacie
Zarejestrowany: 27-2-2010
Posty: 14
Ulubiona piosenka Josha: You raise me up
Wiek: 16
Imię: Justyna

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

Uwielbiam te książki, ale szczerze powiedziawszy, Stephenie Meyer jak dla mnie mogła napisać z 3, a nie 4. Według mnie, pominięcie Księżyca w Nowiu byłoby świetne. Co prawda wtedy powiewałoby nudą, ale druga część strasznie mi się dłużyła. Jak to Bella cierpi... Bla, bla,bla... Chociaż podobała mi się podróż do Włoch - przyznam, że gdy czytałam ten fragment to dostałam wypieków na twarzy. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, czy są kolejne części, więc byłam ciekawa czy ten Edek umrze, czy nie. Pierwsza i trzecia - najlepsze. Czwarta - po części też nieporozumienie. Częściowo, bo podobało mi się to, iż było więcej wampirów i ogólnie polubiłam Volturi. Podobało się, czy nie to muszę przyznać, iż przeczytałam to praktycznie na jednym tchu. Tak jak ktoś tu wcześniej wspomniał, ja również podobne wrażenie miałam tylko przy Harrym Potterze, no i przy Wichrowych Wzgórzach.  Ogólnie polecam. Warto przeczytać, gdy człowiek chce się troszkę oderwać od rzeczywistości.
Jeszcze tylko szybko wspomnę o ekranizacjach. Pierwsza część  bardziej mi się podobała niż druga. W Zmierzchu było czuć magię, w drugiej już niekoniecznie.

Ostatnio edytowany przez Sikoreczka21 (27-2-2010 20:21:17)

Offline

 

#7 8-11-2011 21:15:28

 anne2983

Zarażony Dżospą

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 3-4-2011
Posty: 122
Ulubiona piosenka Josha: nie da rady wybrać jednej;)
Wiek: 24
Imię: Ania

Re: "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

Z okazji zbliżającej się premiery Przed Świtem cz. 1 postanowiłam odkurzyć temat W Zmierzchu zakochałam się z pewnym opóźnieniem w stosunku do reszty świata, bo dopiero jakiś czas po premierze Księżyca w Nowiu, i jest to poniekąd zasługa mojej młodszej siostry, która przeczytała sagę pierwsza i nawijając mi o niej dość często wspomniała w końcu, że występują tam Indianie zamieniający się w wilki. Ponieważ za młodu zaczytywałam się Karolem Mayem itp. mam wielki sentyment do Indian, a ponieważ uwielbiam psy kocham też wilki - więc postanowiłam przeczytać. I nie żałuję Wilkołaki wg Stephenie są genialne, jej wampiry też wolę od tych tradycyjnych krwiożerczych i śpiących w trumnach, książki świetnie się czyta (no może w Zmierzchu irytujące się ciągłe wzmianki jaki to Edward jest boski ), no i podobnie jak Marta lubię happy endy Jako że zaczęłam czytać sagę z powodu wilkołaków moim ulubionym bohaterem nie mógł zostać nikt inny jak Jake, trudno, najwyżej będę w mniejszości Do Cullenów też czuję sympatię, szczególnie do Carlisle'a, a tak gdzieś od połowy Przed Świtem również do Edwarda Czwarta część w ogóle jest chyba moją ulubioną, podoba mi się, że wszystko dobrze się kończy. Wiem, że wielu osobom bardzo nie przypadł do gustu pomysł z wpojeniem Renesmee, ale dla mnie akurat to dobry sposób, żeby nikt nie skończył ze złamanym sercem i wszystko zostało w rodzinie Nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądało w filmie


I've been struck with Grobanitis... and I don't want a cure!

Offline

 
  • Index
  •  » Literatura
  •  » "Zmierzch" i pozostałe części sagi Stephenie Meyer

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Patsys Cottage 415 https://www.berlin-hotel.pl