Marta_Evans - 15-11-2010 19:12:16

UWAGA!!! TEN TEMAT ZOSTAŁ STWORZONY DLA TYCH, CO ZNAJĄ JUŻ WSZYSTKIE PIOSENKI Z NOWEJ PŁYTY. JEŚLI NIE CHCESZ POZNAĆ SZCZEGÓŁÓW PŁYTY, NIE CZYTAJ!


Premiera płyty Illuminations już za nami a więc czas aby się wypowiedzieć na jej temat.

Illuminations miała być czymś doskonałym. Oświetleniem ideału. Miała być najlepszą płytą. I czy jest?

Oczywiście każda płyta Josha jest czymś wyjątkowym. Każda ma swój charakter i jest utrzymana w innym stylu. To która płyta jest najlepsza zależy od gustu. Illuminations jest czymś nowym, czymś, czego jeszcze fani nie słyszeli. Jest bardzo osobista, każdy utwór związany jest z życiem Josha, dlatego Josh mówił o niej jako o tej najlepszej. Według mnie trudno jest porównywać wszystkie 4 płyty (nie liczę oczywiście Noel). Kocham każdą płytę, każda płyta to część życia Josha. Josh Groban była wstępem do kariery. Tutaj jest mnóstwo klasyki. Josh przede wszystkim zachwyca dojrzałym głosem już w tak młodym wieku. Closer ma dużo coverów. Tutaj górę biorą znakomite melodie zinterpretowane przez Josha. Np. cudowny utwór You Raise Me Up, który zachwycił słuchaczy, stał się osobistą wizytówką Josha i hymnem dla fanów. Płyta Awake jest już dojrzalsza, tu słyszymy niebiańskie utwory jak February Song czy Awake, które powodują, że czuję się jakbym była w śnie albo w jakimś transie.

No i Illuminations... Josh pracował z Rickiem Rubinem. Gdy pierwszy raz to usłyszałam, gdy usłyszałam z kim wcześniej pracował Rick Rubin, nie byłam zadowolona. Lubiłam współpracę Josha z Davidem Fosterem. Bałam się, że na nowej płycie nie będzie klasyki, że Josh nie pokaże już swoich walorów głosowych. No i rzeczywiście... są tylko dwa utwory klasyczne, z czego jeden London Hymn jest specyficzny. Ale z wielką radością mogę powiedzieć, że płyta jest naprawdę znakomita. I tak, mogę sądzić, że jest najlepszą jak dotąd płytą! ;)

Wprowadzenie do płyty w postaci utworu Wandering Kind jest po prostu... Jakby to ująć? Jakkolwiek bym to opisała to i tak nie wyrazi to tego co czuję. Melodia jest cudowna i chyba wspanialsza być nie mogła. Warto tu dodać, że utwór skomponował 12-letni Josh. Niestety nie udało się napisać do niego tekstu. Podobno Rick powiedział, że nie jest w stanie, bo melodia jest zbyt wyrazista. Więc została wersja instrumentalna. Ale gdyby były słowa, ta piosenka mogłaby zagrozić mojej Awake i wskoczyć za nią na miejscie "ulubionej piosenki Josha".

W Bells of New York City Josh mówi nam, że Nowy Jork jest dla niego ważny. Już przecież wcześniej twierdził, że kocha to miasto. Dlatego się tu przeprowadził. No i czy to nie jest osobista piosenka? Nic dodać, nic ująć.

Galileo (Someone Like You)... Przy tym utworze muszę zatrzymać się na dłużej. Josh kompletnie ujął mnie swoim głosem. Kocham jego "Better of his scientific mind", "And to his blind and dying days", "And sometimes cried", "Someone like you made them mine" (gdy usłyszałam to po raz pierwszy, moje serce oszalało z radości), a potem "Looking in your eyes" i "I won’t be blind, and I won’t cry"... No po prostu mistrzostwo. I to sprawiło, że ten utwór stał się moim numerem jeden. Zdecydowanie. Żałuję tylko jednego, że trwa tak krótko. Ale to nic. I tak Josh mnie zdobył. Myślałam, że znam głos Josha. Ale się myliłam. W tej piosence pokazał się z zupełnie nowej, nieznanej dla mnie strony! Naprawdę nigdy nie zauważyłam, żeby Josh TAK śpiewał. Mam nadzieję, że sam Josh polubił ten utwór i że będzie go często wykonywać na żywo. Prooooszę! :)

Teraz może tak szybciutko o naszych czterech singlach. Wiem, że za każdym razem, jak wychodziły, wypowiadałam się o nich, muszę tylko dodać jedno. Wszystkie utwory, choć na początku z uczuciami co do nich było różnie, zaczynają mnie poruszać i z każdym dniem kocham je coraz bardziej. Bez wyjątku.

Au Jardin Des Sans Pourquoi. Kocham język francuski, ale Josh żadną francuską piosenką mnie nie ujął. Ale ta jest naprawdę bardzo ładna. Mogę zamknąć oczy i po prostu marzyć. Chciałabym się już dowiedzieć o czym śpiewa. Znam tylko jedno słowo "jardin" to "ogród". :p

W If I Walk Away zdecydowanie czuję, że pracował nad tym rockman. Szczególnie przy słowach "Please follow me" wyśpiewywane na koniec z chórkiem. Mam na razie mieszane uczucia co do połączenia głosu Josha z taką melodią ale może mi się to jeszcze zmieni. Pomimo tego, piosenka ma jednak w sobie to coś.

Love Only Knows podoba mi się. Choć na razie bez większych rewelacji. Dlatego nie mam dla niej dłuższego komentarza.

Za to War At Home porusza do głębi. Jest tak tragiczna, że słuchając ją chce mi się płakać. Strasznie podoba mi się głos Josha w tym utworze. Tak bardzo, że gdy włączyłam sobie dla porównania Awake to... Głupio mi się przyznać, ale głos Josha w Awake wydaje mi się już taki zbyt łagodny. W ogóle porównując Awake z Illuminations słychać wielką zmianę w głosie. Tak, tak... pisałam już, że nie bardzo mi się to podoba. Ale zaczynam się już przyzwyczajać i wręcz przeciwnie, zaczyna mi się to podobać! Dziwna jestem, prawda? No cóż, ale kobieta zmienną jest. :P

No i ostatni utwór Straight To You. Chyba nie muszę nic pisać. Cover piękny. Ta uwaga nie potrzebuje rozwinięcia.

Tak więc w moim sercu na pewno nie zabraknie miejsca dla Illuminations i dla tych wszystkich pięknych piosenek. Brawo Josh! Jak zwykle można na niego liczyć. Warto było czekać te 3 lata. Zdecydowanie warto było. Naprawdę, to że Illuminations jest dla mnie najlepszą jak dotąd płytą, świadczy fakt, że nie mam ochoty na razie wracać do wcześniejszych piosenek! Na okrągło słucham teraz Illuminations...

No właśnie, a niektórzy dziwią się, jak Josh nam się jeszcze nie znudził. A więc zdradzę tajemnicę, jak on to robi. Na każdej płycie Josh ma inny głos! Głos Josha dojrzewa razem z nim. Genialne.

kasieczku - 15-11-2010 21:58:11

Moja przygoda z Joshem nie trwa długo ale to nie zmienia faktu, że znam na pamięć każde słowo, każdy dźwięk i każdą nutę poprzednich 3 albumów. Każdy z nich jest inny.

Do albumu JOSH GROBAN zajrzałam na samym końcu, mimo iż był pierwszy, ale może to i lepiej, że najpierw poznałam CLOSER a dopiero później pierwszą studyjną płytę Josha. To pokazało mi jak bardzo się zmienił nie tylko jego głos ale także on sam. AWAKE to przepięknie skomponowana płyta, która urzeka każdym dźwiękiem, każdym słowem- po prostu doskonała. Każdy z tych trzech albumów ma w sobie coś takiego, bez czego Josh nie byłby Joshem, do każdego chętnie się wraca. NOEL to inna magia, magia świąt. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mogłam poznawać kolejną płytę Josha od podstaw, cieszyć się każdym poznanym utworem.

I tak doszłam do ILLUMINATIONS. Oświecenie... Od pierwszego poznanego utworu miałam mieszane uczucia co do tego albumu. Na początku wydawał mi się taki... taki nie Joshowy. Przesłuchałam całość i biję się w piersi, biję się w piersi bo płyta jako całość jest doskonała, fenomenalna i nie do podrobienia.
Zaskakująca ale jednocześnie dojrzała i cholernie osobista. Jest po prostu taka do bólu prawdziwa.

Kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki Wandering Kind pomyślałam sobie "dobrze się zaczyna" a kiedy utwór się skończył miałam straszny niedosyt. A kiedy dotarło do mnie, że skomponował to 12-sto latek spodobała mi się jeszcze bardziej- choć nie wiem jak to możliwe :) Ten utwór opowiada historię bez użycia słów i to jest niesamowite.

Bells of New York City ujęło mnie swoją prostotą. W głosie Josha usłyszałam całą miłość do tego miasta. Linia melodyczna i każda nutka w tej piosence łączy się w doskonałą całość, a głos Josha przewodzi wszystkim instrumentom. Przy słowach "And the bells of New York City tell me not to go" drży mi serducho :) Piosenka wybija się do mojej pierwszej dziesiątki :D

Przy Galileo (Someone Like You) po prostu zamykam oczy i jestem muzyką. Fantastyczne przejścia i wybijający się genialny głos... Wszystko w tej piosence mi pasuje, wszystko.

O Higher Window, Hidden Away, L'Ora Dell'Addio już mówiłam. Chciałam tylko zaznaczyć, że pokochałam Voce Existe Em Mim- nie wiem czy działa magia całości ale na tę chwilę jestem w 100% przekonana do tego utworu- być może cale Illuminations oświeciło mi ten utwór :)

Au Jardin Des Sans Pourquoi- francuski utwór, jedyny na tej płycie. Nie mam pojęcia o czym śpiewa Josh ale wystarczy mi dźwięk jego głosu. Piosenka jak najbardziej na plus.

Co do If I Walk Away- mam podobne odczucia jak Marta... Gdy usłyszałam pierwsze słowa coś mi zgrzytało ale po drugim i trzecim razie chyba się przyzwyczaiłam. Utwór ma w sobie coś, jest ciekawy ale moim zdaniem na tle całego albumu wypada dość blado. Ale to nic- mi się podoba :)

Love Only Knows
to piosenka, która komponuje mi się z Hidden Away- jakoś tak w ten deseń wpada, podobny styl. Ładna ale zgadzam się z Martą- szału nie ma.

War At Home... Płakałam już na pierwszych dźwiękach- to jedyny utwór, który sprawił, że magia Josha wróciła do mnie ze zdwojoną siłą. Fala uderzeniowa jaką ze sobą przyniosła ta piosenka powaliła mnie- niewiele brakowało bym "zapomniała" o Per Te. Zakochałam się w tym utworze, w tej historii i w muzyce. Ideał- nic bym tu nie zmieniła, jest fantastyczna pod każdym względem! :) A głos Josha- o czym Marta wspomniała jest idealny w War At Home. Mogłabym słuchać jej na okrągło- szczerze to znam ją już na pamięć :D

London Hymn to pieśń, bo piosenka czy utwór to za mało powiedziane. Mam tylko jedno małe ale do tego utworu- za mało Josha w Joshu. :P Poza tym przepiękna.

Straight To You- to bardzo dobre zakończenie bardzo dobrego albumu...

Podsumowując- ILLUMINATIONS jest albumem innym niż pozostałe, nieco zaskakującym ale w tym tkwi właśnie jego moc! Czy to najlepsza płyta? Być może- ja też słucham jej w kółko i za każdym razem odkrywam ją na nowo jakby każde kolejne przesłuchanie pokazywało mi coś co wcześniej mi umknęło.
Brawo Josh! :D

magda_fi - 16-11-2010 13:52:47

Mogę dodać tylko tyle, że Illuminations to przepiękna, bardzo dojrzała, bardzo zgrana całość. Jak dla mnie absolutnie magiczna i wyjątkowa. Nie wiedziałam, że to możliwe, ale ten nowy Josh, jest jeszcze bliższy mojemu sercu.

dorotea - 21-11-2010 15:20:09

Ja nadal oczekuję na zamówioną płytę , ale mam prośbe do was moje kochane czy możecie zamieścić teksty i tłumaczenia wszystkich pozostałych utworów ????Chciałabym wiedzieć o czym Josh śpiewa gdy wreszcie przesłucham płytę :) byłabym baaaardzo wdzięczna :)

Marta_Evans - 21-11-2010 18:34:21

dorotea napisał:

Ja nadal oczekuję na zamówioną płytę , ale mam prośbe do was moje kochane czy możecie zamieścić teksty i tłumaczenia wszystkich pozostałych utworów ????Chciałabym wiedzieć o czym Josh śpiewa gdy wreszcie przesłucham płytę :) byłabym baaaardzo wdzięczna :)

Ja mogę popracować nad tekstami dopiero w środę. Chyba, że ktoś inny też się weźmie za tłumaczenia. :) Tylko błagam wszystkich, zostawcie mi chociaż Au Jardin Des Sans Pourquoi! :D Ta piosenka podoba mi się naprawdę coraz coraz bardziej... A jak jeszcze się dowiem o czym mówi, to padnę z wrażenia.

Mogę dodać, że Au Jardin Des Sans Pourquoi to chyba dla mnie największe pozytywne zaskoczenie z płyty. Jak już pisałam, nigdy nie przepadałam za francuskimi utworami Josha (np. za Hymne a l'Amour) ale ten nowy jest cudny.

laure - 21-11-2010 19:09:02

No ja się za angielski raczej nie wezmę...jedyne co mogłabym potłumaczyć to właśnie Au jardins...no ale wedle życzenia zostawiam:) Mówiłam już, że uwielbiam Higher Window i War at home?:]

Saira - 21-11-2010 19:40:15

Postaram sie opracować "If I walk away" gdyz najbardziej przypadła mi do gustu (jak na razie).

Marta_Evans - 25-11-2010 19:09:54

Cholera... Dowiedziałam się właśnie, że Galileo nie jest piosenką Josha! :( Właśnie przeglądałam sobie książeczkę z Illuminations i patrzyłam kto pracował nad poszczególnymi utworami. Galileo jest piosenką Declana O'Rourke. W takim przypadku nie może być ona moją ulubioną JOSHA, bo to w końcu cover.

No cóż... teraz już sama nie wiem, która piosenka zostanie moją ulubioną. Myślałam o Au Jardin Des Sans-Porquoi bo bardzo mi się podoba i słowa też ma piękne. Ale zaczęłam się też poważnie zastanawiać nad Higher Window - bo Josh totalnie ujął mnie swoją interpretacją słów (o czym pisałam w temacie o tekście tej piosenki). Chyba muszę się zastanowić. :p Ale cieszę się z tego powodu. Bo to oznacza, że wszystkie piosenki Josha są bardzo dobre i ciężko wybrać jedną.

violino - 26-11-2010 01:24:49

Wzięłam na tapetę Love only knows, tylko muszę to z lekka dosłuchać, bo kocham niejednoznaczność języka angielskiego z braku końcówek deklinacyjnych i tej całej reszty, która zawsze przy próbach tłumaczenia tfu tfu poezji wprawia mnie w stan lekkiego szoku i niezrozumienia :D

adalheid - 26-11-2010 23:13:20

po długim oczekiwaniu w końcu mam płytkę:) to się biorę za "wywody", a co zaszaleję, będe pisać na bieżąco w trakcie słuchania utworów, ale żeby nie było po już kilkakrotnym ich przesłuchaniu ;) :

1. The Wandering Kind - bardzo mi się podoba! jak napisała Kasieczku to po prostu historia bez słów, w trakcie gdy jej słucham naprawdę mój mózg jest bombardowany przeróżnymi obrazami :) a to, że Josh napisał utwór jak miał 12 lat? no cóż - czy On kiedyś przestanie nas zaskakiwać sobą i swoim talentem? mam nadzieję, że nie ;) :shy: ogólnie tak mi się ten utwór z Enyą nieco skojarzył, trochę z klimatem płyty The Celts, w sumie nie wiem czemu...
2. Bells of New York City - zima, mnóstwo świateł, olbrzymia choinka, dzwony - kolejny utwór, który bardzo mi leży, że tak powiem. dodatkowo podobają mi się te "flecie" wstawki, takie budujące nastrój. a Josh? według mnie gdyby Nowy Jork był kobietą to nie mogła by myśleć o nikim innym prócz Josha ;)
3. Galileo - na razie nie mogę się przekonać niestety do tego utworu, chociaż bardzo na niego liczyłam po Waszych komentarzach :( myślę, że dopiero za jakiś czas mi się spodoba, bo jak dla mnie to jest taki klimat jak w utworze "Smile" - kojarzy mi się ze starymi filmami, wiecie, Marylin Monroe duże schody pawie pióra... póki co bardzo staram się zrozumieć utwór i w niego wczuć...
4. L'ora Dell'Addio - mmmm... przy tym się rozpływam... Josh śpiewa z takim żalem, ale tak pięknie... no i po włosku. i klasycznie. i pięknie.
5. Hidden Away - ten utwór również mi się podoba, no i przy okazji ma całkiem całkiem teledysk ;)
6. Au Jardin Des Sans-Pourquoi - ja również bardzo lubię fancuski, nawet jakiś czas się go uczyłam ;) a piosenka również według mnie świetna (chyba jestem dość monotonna w tych swoich zachwytach :P)
7. Higher Window - szczerze mówiąc na początku lekko irytował mnie wstęp instrumentalny, jednak co do słów i wokalu od początku byłam przekonana, a od momentu "And I have flown a thousand miles(...) to normalnie arcydzieło dla mnie :) teraz, dodatkowo znając "co autor miał na myśli" - staram się polubić nawet ten nieszczęsny wstęp ;)
8. If I Walk Away - to "dziabanko" na początku (nie wiem co to za magiczny instrument - mandolina?) uwielbiam!! zresztą jak i cały utwór - cały ale to cały mi się podoba, nawet te chórki mogą być (choć jakbym mogła z chęcią bym je usunęła, ale ciii tylko tak między nami ;) bo np. chociaż np. w "Machine" takie afrykańskie rytmy jak dla mnie na nie :/)
9. Love only Knows - utwór jak dla mnie idealny do łyżwiarstwa albo jakiegoś tańca towarzyskiego, tak płynnie przechodzi przezz różne poziomy "natężenia" raz się wycisza i zwalnia, później uderza ze zdwojoną mocą. i dość sporo skrzypiec zdecydowanie działa na jego korzyść :) aaa... mówiłam, że od początku kojarzy mi się nieco ze średniowieczem? - nie to żeby to było negatywne skojarzenie, co to to nie ;) w sumie to taki filmowy utwór też jak dla mnie. kurczę, ale chaotycznie, mam nadzieję, że nadążacie ;)
10. Voce Existe Em Mim - na temat tego utworu sięchyba wypowiadadałam, ale co tam. mój nr 1 wśród utworów przedpremierowych, w całości płyty też bardzo wyska pozycja. ten rytm odbieram całą sobą, naprawdę nie mogę usiedzieć jak leci Voce(...) wokal świetny, jak dla mnie całość wnosi taką euforię do płyty, pozytywną ciepłą nutę. końcowy dramatyzm - wszystko we mnie krzyczy jak to słyszę, jednak poetka ze mnie żadna, nie potrafię wyrazić tego, co jak ten utwór na mnie działa. i jeszcze melodia na sam koniec... ogólnie przynajmniej na razie nie mam jej dość nawet po kilkunastokrotnym przesłuchaniu pod rząd :)
11. War At Home - po prostu piękna. i jeszcze ten filmik, który Josh umieścił jakiś czas temu na twitterze o powitaniach żołnierzy z rodzinami, jakoś tak nie mogę o nim zapomnieć w momencie werbli, które siętam w tle przewijają. magiczny jest ten utwór. finał "You see these hands they're MILLIONS strong" - przy millions strong... no po prostu coś niesamowitego, mogę tego momentu słuchać w kółko...
12. London Hymn[b] - ciekawy utwór, nie powiem. dla mnie co prawda też nico mało Josha, ale utwór bardzo podniosły. cóż, ten też mi się podoba, choć zupełnie różni się od pozostałych
13. [b]Straight To You
- smyczki i ten chór jakoś tak podniebnie mi się kojarzą, ale bardzo pozytywnie ;) ładne zwieńczenie krążka, pozostawia taką zadumę na koniec, która powoduje, że nie jest to kolejna odkładana na półkę płyta, tylko zostaje w głowie na dłużej, nie ucieka zaraz po przesłuchaniu :)

no i czas na podsumowanie - jak dla mnie płyta rzeczywiście jest magnetyczna, układ utworów na zmianę podnosi na duchu i powoduje zadumę. tytuł Illuminations - jak dla mnie z pewnością można powiedzieć, że w cudowny sposób każdy utwór wyczarowuje (no dobra, dobra to zasługa Josha ;)) osobną historię, obraz. na pewno jest to niesamowita płyta, tak różna od pozostałych.  czy najlepsza? nie wiem, według mnie nie da się porównać tej płyty z utworami sprzed 9 lat, chociażby ze względu na to, że Josh od tamtego czasu trochę ćwiczył no i to poszło na korzyść jego techniki ;) na pewno ta płytka jest bardzo zróżnicowana pod względem melodycznym, każdy utwór wyraźnie różni się od pozostałych. strasznie mi się podoba, uważam, że warto było czekać na nią tak długo, z pewnościąjest przepiękna i niezwykle dopracowana, tu jej nic nie można zarzucić ;)

Jardin - 29-11-2010 18:26:17

Zanim ja tu się wypowiem nt. każdego utworu to hohooo, trochę czasu minie. W wolnej chwili opiszę każdy utwór po kolei, choć przyznam, że nie będzie to łatwe, zważywszy na to, że przy każdym kolejnym odsłuchaniu mam inne odczucia. Jak to Martunia już gdzieś napisała, Josha nie da się wysłuchać tylko raz by już można było wystawić mu ocenę ostateczną. Poza tym, zupełnie inaczej słucha się go za dnia, a inaczej w nocy, w totalnej ciszy. To tak jakby słuchać dwóch zupełnie różnych płyt...

Ogólnie mogę tylko powiedzieć, że owszem, nie zawiodłam się na płycie, nie dopuszczałam z resztą myśli, by mogło tak być! Ale nie przeżyłam też wielkiego wstrząsu, jakiego jednak się spodziewałam (a przynajmniej chciałam go doświadczyć). Chociaż być może jeszcze przyjdzie, nieoczekiwanie...

Jednak porównując Josha z Grechutą (wiem, nie powinnam ich porównywać, bo to dwa inne światy, chociaż oba najbardziej mi bliskie), to na razie Marek wiedzie prym. Odkryłam ostatnio kilka jego starych utworów w innych aranżacjach (dotąd mi nieznanych) oraz kilka zupełnie nowych "dla mnie" i jestem nimi oczarowana. Wręcz wstrząśnięta właśnie! Wydawało mi się, że Marek lepiej zaśpiewać ich nie mógł a jednak to zrobił. Jego interpretacje autentycznie doprowadziły mnie do łez, słucham non-stop i wciąż nie mam dosyć.

Z Joshem tak tym razem nie jest, choć wciąż wierzę, że przyjdzie ta właściwa chwila kiedy tak będzie...

Edit:
Widzę, że nie ma osobnego wątku do joshowego instrumentalnego utworu, więc o nim powiem tu w takim razie.

W nim zakochałam się od pierwszego wysłuchania. Jest przepiękny. Natychmiast ustawiłam go sobie jako dzwonek w telefonie, heh.  Utwór doskonały w każdy calu. Tzn. mógłby trwać 2 razy dłużej, ale cóż. nie można mieć wszystkiego. Moje skojarzenia również w pierwszej chwili pobiegły w stronę wrzosowisk w Irlandii (więc i do Enya ;) ), później przetransportowałam się do Francji... tak go czuję po prostu.
Tak w ogóle byłam bardzo zaskoczona instrumentalem na płycie. Josh w końcu nigdy tego nie robił. To była bardzo miła niespodzianka. A jeszcze jak później przeczytałam, że to dzieło 12-letniego Joshiego, to już całkiem oniemiałam z wrażenia! Genialne dziecko, genialny człowiek ;]

adalheid - 30-11-2010 14:27:22

Jardin napisał:

Moje skojarzenia również w pierwszej chwili pobiegły w stronę wrzosowisk w Irlandii (więc i do Enya ;) ), później przetransportowałam się do Francji... tak go czuję po prostu.

Cieszę się, że mamy tak podobne odczucia :) w sumie ta płyta to jak dla mnie jedna wielka podróż, którą funduje nam Josh, czy to ze względu na odbiór utworu, język, w jakim jest wykonywany czy po prostu słowa od razu się nasuwają jakieś konkretne miejsca, charakterystyczne dla wyobrażeń o danym kraju/regionie :)

HeroConstantine - 11-12-2010 19:07:35

Osobiście uważam, że to najgorsza płyta Josha w karierze. Długo ją opracowywał, jest do niej entuzjastycznie nastawiony, chce iść do przodu, rozwijać się, ale ja tego wszystkiego w tej płycie nie widzę. Materiał jest bardzo krótki- ani 50 minut nie ma- ale gdyby to było genialne prawie 50 min., to bym nawet o tym nie pisała. Tymczasem jeden utwór tylko instrumentalny, jeden mega krótki. Ogólnie stwierdzam, że podobają mi się na 100% tylko cztery piosenki. Generalnie nie czuję już tej radości ze śpiewania u Josha, pewne wyciągania fraz nie są już tak naturalne jak kiedyś, wręcz sprawiają czasem wrażenie wymęczonych. Wymęczony to nawet dobre słowo. Wiadomo, że pewne rzeczy zaczynają się podobać dopiero za jakiś czas. Ale coś na tej płycie z Josha jakby uleciało. Coś, co pomimo ewolucji stylu powinno zostać. Może jakaś radość? Magia? Ciężko mi to określić jednym słowem.
A teraz szczegółowo (już czuję te gromy latające nad moją głową)
- The Wandering Kind- Pamiętam, że pierwszy akord przeraził mnie myślą country, ale potem powiało już Irlandią, więc wróciłam w bezpieczne rejony. Byłam zaskoczona, że pojawił się instrumentalny utwór.
- Bells of New York City- Czasem pobrzmiewa mi wymęczeniem. Mogłoby być ciekawe, ale wyciąganie (szczególnie "snow"!) jakieś takie nie-Joshowe. Niedopracowana jak dla mnie piosenka.
- Galileo- Urocze, jakby sinatrujące (ach, gdyby to Frank zaśpiewał!). Takie pozytywne i miło zaskakujące. Pamiętam, że na początku coś mi jeszcze nie grało całkowicie, ale brzęczy mi ten Galileo uparcie po głowie, więc dołączam jako 5 piosenkę (dobrą) na tej płycie:)
- L'Ora Dell'Addio- Po wysłuchaniu w kontekście płyty dodaję do poprzednich twierdzeń, że jakaś ta piosenka nieharmonijna. Miała być piękna klasyka, ale nie wyszło.
- Hidden away- Ciągle nie umiem wytrzymać tych wysokich dźwieków:D
- Au Jardin Des Sans- Pourquoi- Ta piosenka została totalnie położona. Ani melodia, ani śpiew. Zdaję sobie sprawę, że Josh rodowitym Francuzem nie jest, ale tu ten francuski jest taki, że brrr... Straszne! A przecież La Boheme i Hymne a L'Amour były świetnie zaśpiewane, więc jakieś porównanie jest. Przy Florencie Mothe i Damienie Sargue z pamiętnego 2001 roku, Josh może (w kontekście tej piosenki) robić tylko akompaniament na fortepianie.
- Higher Window- Jak na początku ratowało honor singli, tak teraz podoba się, oj jak się podoba, jeszcze bardziej się podoba!:) Ciekawy tekst, emocje:)
-If I walk away- Było jak światełko w tunelu, gdy obawiałam się, że z nieznanych mi utworów nic mnie nie porwie. A porwało od pierwszej sekundy, wytarmosiło i pozwoliło błogo spłynąć na chmurkę zachwytu. To był już stary, dobry Josh Groban:) Uwielbiam!
-Love only knows- Oooo tak! Świetna piosenka, pomimo mniej lubianych przeze mnie wysokich początków:P Ale zaśpiewana ze szczerymi emocjami, które słychać. Smaczniutka:D
-Voce Existe Em Mim- Na płycie wyszlachetniało. Zdecydowanie. A że muzyka podobała mi się od początku, to teraz całość podoba mi się bardziej:) Tak mi przy tym wesoło:D
-War at home- Muzyka nie pasuje do całości, szczególnie intro. Sposób zaśpiewania + inny podkład, a byłoby idealnie
-London Hymn- Bez fajerwerków.
-Straight to you- Przy kolejnym eksperymentalnym słuchaniu (co będę sądziła o tej płycie później?) utwór mi się spodobał - jedyne co, to przegryzam wciąż metaforę pijanych aniołów i moje "ukochane" piosenkowe słowo "babe". Piosenka ma ciekawy klimat.

Uwaga końcowa- nie oceniam w ten sposób, że myślę, że jestem specjalistką od śpiewu albo coś w tym stylu- napisałam to, co mi przyszło do głowy w trakcie słuchania, wyraziłam swoje emocje, a generalnie opieram się na tym, czy czuję dany utwór czy nie:)

Justeene - 26-12-2010 20:34:30

Wreszcie przesłuchałam "Illuminations" więc mogę się wypowiedzieć na temat całości.

I tak, w przedmowie zgadzam się z HeroConstantine w całej rozciągłości, że nie ma magii, i że wymęczone, i że krótkie. I niespójne i trochę brak w tym wszystkim Josha i jego stylu znanego z poprzednich płyt. "Illuminations" jest według mnie ogólnie nijaka, a momentami wręcz nudna. Czegoś tym piosenkom brak... Emocji? Dramaturgii? Szkoda, że Josh wymienił ekipę współpracowników, powinien wrócić do Davida Fostera, bo ten kierunek, który teraz obrał nie do końca się sprawdza.

"The Wandering Kind (Prelude)" - z taką muzyką aż się prosi o jakiś tekst o dzielnym rycerzu i pięknej pannie, coś w stylu Loreeny McKennitt ;)

"Bells of New York City" - wg mnie najlepsza piosenka na płycie, przypomina dawnego Josha i chyba jedyna, o której w pełni i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest w świetna. Ten klimat, ten tekst, ta muzyka! Rewelacja!

"Galileo (Someone Like You)" - piosenka w miarę, ale (mnie przynajmniej) nie porywa.

"L'Ora Dell'Addio" - nie mogę się na tym skupić, jakaś ta piosenka nijaka, jest bo jest, mogłoby jej nie być i nawet bym nie zauważyła.

"Hidden Away" - wiele zyskało na teledysku ;) Jakoś lepiej się słucha z wizją, ale nadal bez rewelacji.

"Au Jardin Des Sans-Pourquoi" - zgroza i dramat. Tak gdzieś w połowie zorientowałam się po jakiemu to jest śpiewane! Tu też się zgadzam z Moniką, w tej piosence francuski Josha jest koszmarny. Poza tym utwór jest wręcz nudny.

"Higher Window" - jedna z lepszych piosenek na płycie, nie tak świetna jak "Bells...", ale naprawdę kawał dobrej roboty. Ciekawy tekst (ogólnie płyta stoi całkiem nieźle pod względem tekstów) i fajna muzyka.

"If I Walk Away" - przesłuchałam kilka razy i nie mogę wiele powiedzieć na temat tej piosenki, bo w ogóle nie przykuwa ona mojej uwagi. Po prostu sobie jest i nawet nie zauważam kiedy się zaczyna i kończy. Podobna opinia jak wyżej przy "L'Ora Dell'Addio".

"Love Only Knows" - na początku dostałam gęsiej skórki przy tym wysoko zaśpiewanym początku. Od razu zaznaczam, że nie jestem fanką (tak) wysokiego śpiewania. Za to potem jest już tylko lepiej. Gdyby nie ten początek, postawiłabym obok "Bells...", a tak troszkę niżej.

"Você Existe Em Mim" - podoba mi się o wiele bardziej niż na początku, nawet ten portugalski nie przeszkadza mi już tak bardzo. Znacznie wyszlachetniał wśród reszty utworów. Fajna piosenka, są emocje, jest dramaturgia - przebłysk starego dobrego Josha.

"War At Home" - klimat jakoś nie bardzo mi do Josha pasuje, ale piosenka jest świetna, zarówno od warstwy tekstowej jak i muzycznej. No i tak nisko zaśpiewana, właśnie tak jak lubię. No, może oprócz paru drobnych momentów, ale ogólnie całość bardzo, bardzo mi się podoba.

"London Hymn" - jakoś tak za szybko się skończyło. To i "War At Home" tworzą jakiś taki przygnębiająco-elegijny klimat.

"Straight To You"
- wg mnie, to nie jest do końca styl Josha. A sama piosenka też mnie nie zachwyca.

Podsumowując, po takim okresie oczekiwania, obietnic, dopieszczania płyty, to, szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś więcej. Tradycyjnie 13 utworów, w tym jeden instrumentalny, a tu całość trwa raptem 50 minut... I pozostawia niedosyt, bo zaledwie kilka utworów jest świetnych, reszta przeciętne. I nie ma takich mocnych uderzeń jak na poprzednich płytach, takich swoistych perełek. Większość utworów z "Illuminations" zwyczajnie nie wpada w ucho, trzeba się mocno skupić, żeby móc je choćby ocenić. Wierzę jednak, że na następnym albumie będzie lepiej i czekam z niecierpliwością, a póki co, chyba wrócę do poprzednich płyt...

Marta_Evans - 26-12-2010 22:17:36

Ja nie wiem co Wy się tak czepiacie długości płyty. Przypomnę, że Josh Groban trwa 56:20, Closer 58:56 a Awake 58:00. Illuminations trwa 49:52. Najkrócej, ale wcale nie o wiele krócej.

Ja też nie byłam na początku pozytywnie nastawiona do zmiany producenta i w ogóle do zmiany klimatu utworów. Ale piosenkarz MUSI SIĘ rozwijać. Gdyby tak nie było, zarzucono by mu, że jest nudny i "na jeden styl". I Josh nie byłby już taki niezwykły. Jak napisałam, dlaczego tak kocham Josha i dlaczego jeszcze mi się nie znudził? Bo ciągle próbuje czegoś nowego. Nie ma wszystkiego podobnego. Ja się cieszę, że ta płyta jest inna. I tak jak ktoś gdzieś napisał... jeśli ktoś chce usłyszeć bardziej klasycznego Josha, niech weźmie sobie płytę Josh Groban. Ja bardzo doceniam pracę Josha - napisał i skomponował prawie wszystkie piosenki (sam lub z pomocą, ale zawsze brał udział)! W tym jeden utwór skomponował w wieku 12 lat... Ta płyta jest niezwykła.

Mam nadzieję, że w miarę słuchania płyty przekonacie się do niej. :) Przykro mi, że nie sprostała waszym oczekiwaniom. Ale może wystarczy dać sobie po prostu trochę czasu - jak to było u mnie, bo na początku nie mogłam przyzwyczaić się do "nowego" głosu Josha.

EDIT: Acha i jeszcze jedno. Naprawdę nie rozumiem dlaczego tak Wam się nie podoba utwór Au Jardin Des Sans-Pourquoi. Oczywiście nie mam zamiaru tu nikogo krytykować, każdy oczywiście ma prawo do własnego zdania. Ale ja po prostu kocham tę piosenkę, od razu ją pokochałam, nie potrzebowałam czasu, więc dlatego wydaje mi się to dla mnie niezrozumiałe. Francuski Josha jest koszmarny? Niestety nie umiem francuskiego więc nie mogę napisać, czy ma dobry akcent, czy nie, ale kiedyś słyszałam wypowiedzi Francuzów, że Josh bardzo dobrze sobie radzi. Tutaj tak nie jest? Proszę Justyno i Moniko, napiszcie co Wam konkretnie nie pasuje.

Justeene - 27-12-2010 12:28:47

Marto, tak jak napisałaś, każdy ma prawo wyrażać tu swoją opinię, więc wyraziłam swoją. Jaka jest, odsyłam do posta wyżej.

Czepiamy się długości, bo przy takiej samej liczbie piosenek to różnica bardzo wyraźna. Może gdyby płyta była naprawdę rewelacyjna, nie raziłoby mnie to aż tak bardzo.

Ja też się cieszę, że Josh próbuje nowych rzeczy, ale wg mnie tym razem nie trafił. Niech się rozwija, ja temu przyklaskuję, tylko, że na "Illuminations" ten rozwój średnio widać. Z kolei dotychczasowych dokonań Josha jako "nudnych i na jeden styl" też się nie da określić, bo sięgał po bardzo zróżnicowany repertuar i świetnie odnajdywał się w różnych gatunkach muzycznych, od musicalu po współpracę z Nelly Furtado. Ja nie mówię, że nie doceniam pracy Josha, tylko, że nie do końca jestem zadowolona z jej efektów, to różnica. A to, że jest autorem lub współautorem prawie wszystkich piosenek? Przecież już wcześniej pisał, więc to nie jest tam znowu jakiś ewenement. Po prostu, na mnie ten album sprawia wrażenie wymuszonego. Czekam na następny, z nadzieją, że będzie lepiej. A na razie, za Twoją radą, wezmę sobie płytę Josh Groban.

Co do "Au Jardin Des Sans-Pourquoi", odpowiedź jest w poście Moniki, który pozwolę sobie zacytować:

HeroConstantine napisał:

- Au Jardin Des Sans- Pourquoi- Ta piosenka została totalnie położona. Ani melodia, ani śpiew. Zdaję sobie sprawę, że Josh rodowitym Francuzem nie jest, ale tu ten francuski jest taki, że brrr... Straszne! A przecież La Boheme i Hymne a L'Amour były świetnie zaśpiewane, więc jakieś porównanie jest. Przy Florencie Mothe i Damienie Sargue z pamiętnego 2001 roku, Josh może (w kontekście tej piosenki) robić tylko akompaniament na fortepianie.

Marta_Evans - 27-12-2010 13:34:44

Justeene napisał:

A to, że jest autorem lub współautorem prawie wszystkich piosenek? Przecież już wcześniej pisał, więc to nie jest tam znowu jakiś ewenement.

Tak pisał, ale napisał raptem kilka licząc wszystkie piosenki ze wszystkich płyt. A teraz prawie cała płyta jest naprawdę jego. Skomponował muzykę do wszystkich piosenek nie licząc Galileo i Straight to You - bo to covery. Napisał słowa do wszystkich angielskich piosenek. Właśnie o to mi chodziło. To rzadko spotykane nawet u innych artystów.

No cóż, nie ma o czym rozmawiać. Płyta ma prawo Ci się nie podobać.

Belame - 27-12-2010 14:22:45

A mi się album Illuminations podoba, choć z tego co czytam, to w większości same nieprzychylne opinie.

Marta_Evans - 27-12-2010 14:31:22

Belame napisał:

A mi się album Illuminations podoba, choć z tego co czytam, to w większości same nieprzychylne opinie.

3:3... ale z Twoją opinią 4:3 na korzyść. ;)

HeroConstantine - 27-12-2010 14:38:30

Marta_Evans napisał:

Ja nie wiem co Wy się tak czepiacie długości płyty. Przypomnę, że Josh Groban trwa 56:20, Closer 58:56 a Awake 58:00. Illuminations trwa 49:52. Najkrócej, ale wcale nie o wiele krócej.

Jak już napisałyśmy z Justeene- płyta mogłaby mieć nawet 30 min, gdyby była tak genialna, jak na to Josha stać. Ja postępu nie widzę. Stagnacja zła rzecz, ale nie tędy droga, jak dla mnie:D

Mam nadzieję, że w miarę słuchania płyty przekonacie się do niej. :) Przykro mi, że nie sprostała waszym oczekiwaniom. Ale może wystarczy dać sobie po prostu trochę czasu - jak to było u mnie, bo na początku nie mogłam przyzwyczaić się do "nowego" głosu Josha.

Dyskutowałyśmy właśnie z Justeene, czy skoro znamy poprzednie płyty Josha i jego możliwości, to ten efekt odkrycia po jakimś czasie zadziała. Na razie nie jestem tego taka pewna;)

EDIT: Acha i jeszcze jedno. Naprawdę nie rozumiem dlaczego tak Wam się nie podoba utwór Au Jardin Des Sans-Pourquoi. Oczywiście nie mam zamiaru tu nikogo krytykować, każdy oczywiście ma prawo do własnego zdania. Ale ja po prostu kocham tę piosenkę, od razu ją pokochałam, nie potrzebowałam czasu, więc dlatego wydaje mi się to dla mnie niezrozumiałe. Francuski Josha jest koszmarny? Niestety nie umiem francuskiego więc nie mogę napisać, czy ma dobry akcent, czy nie, ale kiedyś słyszałam wypowiedzi Francuzów, że Josh bardzo dobrze sobie radzi. Tutaj tak nie jest? Proszę Justyno i Moniko, napiszcie dokładnie w jakich miejscach, bo zaciekawiło mnie to.

Zrobię to tak: Uważam, że głos Josha jest najlepszy na świecie. Wiadomo, że rodowity Francuz ma najlepszy akcent itd., ale Josh jest dobry w te językowe klocki. W tym utworze tego nie widać. Proponuję więc posłuchanie tych piosenek po kolei:
http://www.youtube.com/watch?v=7u5yp-xoe3s
http://www.youtube.com/watch?v=PwnJnYzfI0E
http://www.youtube.com/watch?v=owLDsm_t5OA
http://www.youtube.com/watch?v=f1oyInHTPDg
http://www.myspace.com/laurentban/music   nr 5

I powinno wszystko stać się jasne:):):) Czekam na nowe piosenki Josha:)

Jardin - 27-12-2010 16:10:15

Marta_Evans napisał:

3:3... ale z Twoją opinią 4:3 na korzyść.

Już 5:3 ;) Zaryzykuję i wtrącę te swoje trzy grosze do tej gorącej dyskusji. Nie będę się dużo wypowiadać, bo już w tym temacie swoje napisałam i zdania nie zmieniłam.
Chciałam tylko wesprzeć Martunię w tej obronie Josha ;) Nie uważam by J. się cofał w rozwoju czy stał w miejscu. Jest troszkę inny, ale każdy przecież potrzebuje jakiejś metamorfozy (sama taką planuję od nowego roku, heh).

Co do Au "Jardin..."
Jak łatwo się domyślić, na pewno nie będę krytykować tego utworu. Gdyby mi się nie podobał nie wykorzystałabym tytułu do mojego nicku - to po pierwsze;]
Po drugie - przyjemnie mi się go słucha i wcale się przy nim nie nudzę ;)
A co do j. francuskiego, tu trudno mi się wypowiedzieć, bo nie jestem znawcą przedmiotu. jednak tak tragicznie chyba nie jest, co? Gdyby tak było, to Josh by nam tej wersji na pewno nie pokazał, tylko by pracował nad nim dalej.
A zresztą, nawet gdyby było z tym francem coś nie tak, to mi to i tak wielce nie przeszkadza ;)

Aha, jeszcze a propos "L'Ora Dell'Addio"
To tu też mam odmienne odczucia. Dla mnie ten utwór absolutnie nie jest nijaki. Jest cudowny i to on jest moim nr 1 z tej płyty (o czym już pisałam). To prawda, że w pierwszej chwili nie wpada w ucho, bo ma przecież trudną linię melodyczną. Jednak po kilku odsłuchaniach utrwala się coraz bardziej...Tak bardzo, że słyszę go nawet wtedy, gdy już nie mam słuchawek na uszach ;)

Resztę utworów skomentuję w poszczególnych wątkach (obiecuję, że w końcu to zrobię).

Podsumowując, nie żałuję, że kupiłam płytę (już choćby dla tego live konceru było warto, oj było ;) ), choć oczywiście również z niecierpliwością czekam na kolejną (bo Josha nigdy za wiele).


A już tak na zupełny koniec proponuję odstawić zarówno Illumiantions jak i pozostałe płyty i skupić swoją całą uwagę na Noel ;) Święta co prawda już za nami, ale czemu nie przedłużyć ich magię o jeszcze trochę? Zwłaszcza, że tą magię Świąt czuję tylko wtedy gdy słucham Noela, a gdy przestaję, to niestety czar pryska...
Zatem słuchajmy i zapomnijmy o wszystkim innym... ;)

Marta_Evans - 27-12-2010 17:27:28

Jardin napisał:

Już 5:3 ;)

W takim razie 5:2, bo Twoją poprzednią wypowiedź wzięłam za negatywną, pisałaś bowiem, że nie ujął Ciebie płytą tak jak tego oczekiwałaś.

Ja, jak to już nie jeden raz podkreślałam, totalnie uwielbiam Josha, jest moim idolem, dlatego na jego temat nie wypowiadam się zbyt realistycznie. Co do jego osoby jestem zaślepiona, dlatego bardzo trudno jest mi go krytykować - choć bywały takie momenty - krytykowałam jego zmianę głosu (do której na szczęście już się przyzwyczaiłam a nawet zaczęłam ją kochać), byłam na niego zła podczas katastrofy smoleńskiej. Ale co do piosenek trudno jest mi krytykować, a nawet jeśli na początku jakaś piosenka nie przypada mi do gustu, za wszelką cenę próbuję się do niej przyzwyczaić. Ale nie robię tego na siłę. Nie powiem, że kocham każdą piosenkę Josha. Nie mogę polubić Verita, Pearls, Hymne a L'Amour, Vincent, Home to Stay... Prawda, że jest trochę tego? :) Niedawno wystawiałam ocenę od 1 do 5 każdej piosence Josha. I wyszło mi tak:

- Josh Groban 3- trzy 4- jedna 5- dziesięć (średnia 4,5)
- Closer  2- jedna 4- trzy 5- trzynaście (średnia 4,65)
- Awake  2- dwie 3- dwie 4- trzy 5- dziewięć (średnia 4,19)
- Illuminations 3- jedna 4- sześć 5- dziesięć (średnia 4,53)

I mimo, że Illuminations ma średnią mniejszą od Closer, tak naprawdę średnio podoba mi się tylko jedna piosenka - trójkę wystawiłam London Hymn. Ale Closer ma dwójkę... (to właśnie Hymne a L'Amour tak bardzo nie przypadła mi do gustu). Tak tak, jestem głupia, bo wyliczyłam nawet odchylenie standardowe! :D Closer ma wyższe niż Illuminations. Tak więc traktuję Illuminations jako tę najlepszą. ;)

Kurcze, nie wiedziałam, że w Awake wyszła mi tak niska średnia... To wszystko przez Verita i Smile - nie mogę przekonać się do tych utworów. Gdyby nie one, płyta miałaby ode mnie lepszą ocenę.

EDIT: Jeszcze taka ciekawostka. Powyższe oceny wystawiałam ze wszystkich piosenek, wliczając w to bonusy. Gdybym brała pod uwagę tylko tradycyjnie 13 piosenek wyszłoby mi tak:

- Josh Groban średnia 4,46
- Closer  średnia 4,77
- Awake  średnia 4,46
- Illuminations średnia 4,46

Niewiarygodne, nie! :) Naprawdę wyszło dokładnie 4,46! Closer odskakuje... Awake jak zyskała, gdyby nie było bonusów... a Illuminations straciła, czemu się nie dziwię, bo uwielbiam bonusy z tej płyty.

Nigdy nie robiłam takiej analizy, dopiero teraz widzę te wyniki i jestem sama zaskoczona jak wyrównany jest dla mnie poziom płyt. ;)

EDIT 2: Ha! Jeszcze ostatnia analiza. Obliczyłam odchylenie stand. nie wliczając bonusów. Nadal Illuminations ma najmniejsze odchylenie ze wszystkich płyt. To znaczy, że jest zrobiona na najbardziej wyrównanym poziomie. Dlatego jest moją ulubioną! :) Kocham matematykę. Jeśli coś wydaje się trudne na pierwszy rzut oka, sięgam po matematykę a ona prawdę mi powie. :D Teraz już ostatecznie mogę ułożyć płyty od najlepszej do najgorszej:

- Illuminations
- Closer (mimo, że ma najwyższą średnią!)
- Josh Groban
- Awake

Sama nigdy bym nie ułożyła tej listy... Nie miałam pojęcia, że Awake jest dla mnie najgorszą płytą, przecież są tam takie piękne utwory jak Awake, Fabruary Song, YAL (DGU)...

Dobra, zakańczam już moje wywody.

kasieczku - 28-12-2010 19:32:14

ŁOOO miałam świąteczną przerwę internetową a tu tyle się dzieje! :)

Hmm... Martuniu podziwiam Twoją miłość do matmy, sama jedynie mogłabym co najwyżej policzyć średnią nie bawiąc się w żadne odchylenia standardowe! Podziwiam nie ma co ;)

Po pierwsze dostałam Illuminations na święta za co jestem bardzo wdzięczna mojej rodzicielce :) Przynajmniej jest pewna że w 100% trafiła z prezentem, bo trafiła i nie ma o czym mówić.
Każda z nas może mieć swoje zdanie na temat tej płyty i tak powinno być. Ja zdania nie zmieniłam odnośnie całokształtu mimo iż w kilku utworach coś mi nie gra- dosłownie- to przecież na każdej poprzedniej płycie był taki utwór za którym po prostu nie przepadam.
Są takie piosenki, które omijam słuchając płytę (nie tylko Illuminations) by po pewnym czasie do nich wrócić z nadzieją, że odkryję w nich coś nowego- tak mam z Au Jardin Des Sans-Pourquoi i London Hymn ale wracam do nich.
Zakochałam się jednak w Dzwonkach Nowego Yorku- Per te ma naprawdę mocną konkurencję w tej piosence. Rozumiem, że każda z nas może mieć swoje zdanie na ten temat, rozumiem też Martę, która broni Josha z całych sił.
Mnie do płyty przekonywać nie trzeba, zakochałam się w tym facecie od pierwszego słyszenia i choć to co słyszę dziś na Illuminations nieco odbiega od tego w czym się zakochałam nie zmienia to w żaden sposób moich uczuć.
I nie żałuję, że mam płytę- zdjęcia wewnątrz są niesamowite :p
A przy większości piosenek z tej płyty serducho drży :) przynajmniej mi ;)

Marta_Evans - 29-12-2010 10:55:19

kasieczku napisał:

Hmm... Martuniu podziwiam Twoją miłość do matmy

Tak szybciutko mały OT. ;) Na pierwszym roku miałam matematykę i statystykę - "bawiliśmy się" w jakieś testy Shapiro-Wilka, F-Snedecora, T-Studenta itp., były nam tam potrzebne różniczki, całki, obliczaliśmy wariancje, odchylenia standardowe - ogólnie mówiąc zmora! Musiało mi to zapaść w pamięci :P

agataa - 14-1-2011 15:38:05

jakiś czas temu toczyła się tu dyskusja na temat, czy nowy album Josha spełnia nasze oczekiwania czy nie. Teraz kiedy mam już wszystkie płyty mogę się w tej kwestii wypowiedzieć.
Illuminations była pierwszą płytą Josha, której stałam się szczęśliwą posiadaczką ;) Od razu przypadła mi do gustu. Czułam oczywiście, że pozostałe albumy tez muszę jak najszybciej zdobyć, bo Josha nigdy za wiele ;)
I mimo, że Illuminations jest rzeczywiście nieco inna niż pozostałe, to jest ŚWIETNA! :)
a fakt, że zdecydowana większość utworów jest autorstwa samego Josha sprawia, że czuję do nich(piosenek) szczególny sentyment :)

alessa - 22-5-2011 17:07:41

Status Dżoszniętej zobowiązuje - powoli zabrałam się za tworzenie "Subiektywnego Przeglądu Joshowej Twórczości". Postanowiłam zacząć od ostatniej płyty ... taki kaprys ;-) Dla ułatwienia założyłam sobie skalę 5 "gwiazdkową"

CD 4/5 - zdjęcia super, tylko szaliczek na okładce nieco nie w moim guście ;-) W garniturze - bez zastrzeżeń.
The Wandering Kind 5/5 - pierwsze skojarzenie - Irlandia, Szkocja - jednym słowem etno. Sekwencja smyczkowa przepiękna ... to co lubię.
Bells of New York City 3/5 - jakoś nie mogę się przekonać. Mimo gigantycznego sentymentu do NY - nie pokochałam tej piosenki. [Po koncertach na żywo: 4/5 zdecydowanie]
Galileo 4/5 - kolejna z piosenek o postaci historycznej (zauważyłyście, że nie ma płyty bez takiego "nawiązania"?) Piękna, poruszająca, głęboka ... środkowa część od "Love can make ..." melodycznie mniej mi się podoba, za to refren jest wspaniały.
L'ora dell'addio 5/5 - w przypadku piosenek "operowych" zwłaszcza po włosku, nie mogę być obiektywna. Mimo znacznego patosu - uważam ją za wybitną. Zarówno w warstwie kompozycyjnej, jak i wykonania.
Hidden away 4/5 - gdyby składała się z samego początku byłabym w 7 niebie ... kocham Josha w barytonowym wydaniu, im wyżej śpiewa, tym mniej ;-) Końcówka mnie osobiście dobiła  ... " youuuuu, youuuu" - nie tedy droga do mojego serca panie G.
Au jardin des sans-porquoi 3/5 - tak mocno jak kocham włoski, tak nie lubię francuskiego. Nie mogę się przekonać do niego nawet w wykonaniu Josha. 
Higher window 5/5 - od pierwszego przesłuchania mój nr 1. Tekst, melodia, wykonanie, nawet teledysk  - wszystko przemawia do mnie w rytmie serca "TAK, TAK, TAK, TAK".
If I walk away 4/5 - tym razem nie mogłam się przekonać do tej piosenki z powodu początku ... na szczęście dotrwałam do refrenu.
Love only knows 4/5 - za melodię i bogate instrumentarium. Joshu ...  to niski głos jest dla kobiet zdecydowanie bardziej męski ;-) Na szczęście znowu refren ratuje tę piosenkę. I cała druga połowa "zapracowuje" na 4 gwiazdeczki.
Voce existe em mim 3/5 - od pierwszego przesłuchania byłam nastawiona anty. Kolejne 20 prób nie zmieniło mojego nastawienia. Nie umiem powiedzieć dlaczego, ale nie lubię tej piosenki. [Po koncertach na żywo 5/5 i wielki dżaplauz!]
War at home 4/5  - tak jak nie wiem, co mi nie gra w poprzednim utworze, to ten mi się podoba. Może przez werble, moze przez orkiestrę, a może przez "adekwatny" aktualnie tekst.
London hymn 3/5 - nie pasuje mi do tej płyty. To jedyne zastrzeżenie.
Straight to you 4/5 - 3 punkty za zdjęcie na które nie mogę się napatrzeć ... na koniec bym się spodziewała mocniejszego "uderzenia". Jak zwykle pod koniec rozwija się bogatsza aranżacja, co sprawia że zaczynam darzyć tę pieśń większą atencją.  [Po wysłuchaniu koncertowej wersji instrumantalnej z "mocnym" uderzeniem od początku mam tylko jedno pytanie: nie mogłol być tak na płycie?!? Aranż koncertowy rozwala na łopatki i to już na początku!]

Cała płyta - słabsza niż Closer czy Josh Groban, ale nie przeżyłam jakiegoś gwałtownego załamania, choć nr 6 mam nadzieję, że będzie lepszy.

Suplement:
Po podwójnym wysłuchaniu na żywo (w Berlinie i Dusseldorfie) odszczekuję moją negatywną opinię o VOCE (pokochane drugą, ale jakże namiętną miłością) oraz Bells of NYC (tu już euforii aż takiem nie ma, ale zdecydowanie doceniam tą pieśń). A STY to kawałek godny otwarcia koncertu - zapowiada dalsze wspaniałe emocje.

kleofasik026 - 14-6-2011 16:54:06

PŁYTA ILLUMINATIONS JEST PO PROSTU BEZBŁĘDNA :)
ukazuje całkiem innego Josha Grobana
Samo Preludium rozpoczynające płytę pokazuje czego możemy się spodziewać słuchając tej płyty : różnorodności i pasji tworzenia muzyki.

"WAR AT HOME"

jest to mój ulubiony utwór, ponieważ jest bardzo podniosły i za każdym razem gdy go słucham mam takie wewnętrzne uczucie spokoju jak i zresztą przy wszystkich utworach Josha :)

"BELLS OF NEW YORK CITY"

Zostań ze mną, zostań ze mną
Ucieknijmy z niespełnionych snów
Zaczekaj tu, zaczekaj ze mną
Na ulicach wypełnionych cichym śniegiem

Moim marzeniem jest żeby jakiś chłopak okazując mi miłość zaśpiewał dla mnie właśnie tę piosenkę
chwyta za serce :)

"HIDDEN AWAY"

Over mountains and sky blue seas
On great circles will you watch for me
The sweetest feeling I've got inside
I just can't wait to get lost in your eyes
And all these words that you meant to say
Held in silence day after day
Words of kindness that our poor hearts crave
Please don't keep them
Hidden Away                                                                 



   Za górami i błękitnymi morzami
Wspaniałe przestrzenie, będziesz je dla mnie obserwować?
Najsłodsze z uczuć, jakie skrywam wewnątrz
Nie mogę się doczekać zagubienia w twych oczach
I wszystkie te słowa, które chciałaś powiedzieć
Zatrzymywane w ciszy, dzień po dniu
Miłe słowa, tak pożądane przez nasze biedne serca
Proszę, nie ukrywaj ich

PO  PROSTU NIC DODAĆ NIC UJĄĆ

"YOU RAISE ME UP"
Ta piosenka jest dopełnieniem  całej płyty
daje mi nadzieję że nawet kiedy już nie daję rady
KTOŚ mi pomoże :)

Dla mnie prawdziwej romantyczki i innych podobnych mi dziewczyn ta płyta została stworzona:)
DZIĘKUJĘ ZA NIĄ :)

Marta_Evans - 14-6-2011 18:39:46

kleofasik026 napisał:

"YOU RAISE ME UP"
Ta piosenka jest dopełnieniem  całej płyty

? Kochana, coś Ci się troszkę pokićkało. ;) You Raise Me Up była na płycie Closer.

CamillaB141 - 25-9-2011 18:52:57

Tak się zastanawiam, czemu nie ma tu jeszcze mojej opinii :D tak więc nadrobię zaległości :)

Cóż jedno jest pewne... jest to płyta która wyróżnia się na tle pozostałych... i od razu muszę Wam powiedzieć, że na początku niezbyt przypadła mi do gustu... wydawała mi się taka hmm.. nie Joshowa... zupełnie inny klimat... jednak dopiero niedawno ( 2 dni temu ) przesłuchałam jej tak na spokojnie, w pustym pokoju o zmroku i... przyznam że miałam ciary... oczarowała mnie totalnie... nie wiem nawet czy ta płyta nie stanie się moją ulubiona w Jego karierze... to może po kolei:

THE WANDERING KIND - melodia która oczarowała mnie od samego początku... słuchając jej mam uczucie że jestem w zupełnie innym świecie, innym wymiarze... nie wiem, może to tylko ja, ale kojarzy mi sie trochę z muzyka filmową... wyobraźcie sobie jakąś łąkę, czy coś i kogoś kto przez nią biegnie, albo jakies takie rotrospekcje czy coś ( taaa... moja genialna wyobraźnia :D )... ale coś chyba w tym jest bo zawsze gdy tego słucham to przed oczami pojawiają mi sie obrazy... sam początek iście epicki... melodia pianina, mimo że taka burzliwa, to przynosi dziwne ukojenie... gdy wchodzi akordeon i skrzypce, to już normalnie brakuje mi słów... dobrze że Josh nie dodał do niej tekstu... zaburzałby [ tekst, nie Josh :D ] tą niesamowitą harmonię...

BELLS OF NEW YORK CITY - piosenka pokazująca związanie Josha z NYC... sama uwielbiam Nowy Jork, mimo że nigdy tam nie byłam ;) melodia jest przepiękna ( oczarowała nawet mojego tatę, w sumie po tej piosence dowiedział się kto to Josh Groban ), jedna z najlepszych według mnie piosenka na płycie...  ma w sobie coś co nie pozwala przejść obok niej obojętnie... określenie jej jednym słowem? Magiczna...

GALILEO ( SOMEONE LIKE YOU ) - kolejna chwytająca za serce melodia i jeszcze ten tekst...

Who puts the rainbow in the sky?
Who lights the stars at night?
Who dreamt up someone so divine?
Someone like you made them mine


przyznaję, że jak słucham refrenu mam ochotę płakać... i czasami naprawdę uronię łezkę, mimo iż przy pierwszym przesłuchaniu ta piosenka nie wywarła na mnie jakiegoś wrażenia... po przesłuchaniu jej teraz odkryłam jej urok ... no i jeszcze niebiańska harfa ( wybaczcie ;) )... cóż chcieć więcej ...

L'ORA DELL'ADDIO - pierwsza włoska piosenka na tej płycie... cóż, tak jak w przypadku 'Galileo' na początku mnie nie oczarowała... może dlatego że nie rozumiałam tekstu... po odkryciu sensu wyśpiewywanych słów ta piosenka nabrała dla mnie zupełnie innego znaczenia... jest kolejną, przy której mam mokre oczy...

Com’èdifficile ignorare le memorie di una vita
Tutto mi ricorda come sei parte di me


czy muszę cos dodawać?...

HIDDEN AWAY - piosenka muzycznie prosta i nieskomplikowana jeśli chodzi o akordy, ale mimo tej prostoty nie jest zwyczajna... ma w sobie głębie... wyrazowo jest przepiekna... z każdym przesłuchaniem głębiej zapada w pamięć... mimo iż na początku wydawała mi sie taka nie w stylu Josha, to teraz muszę przyznać, że mimo że się różni od innych jego piosenek wcale nie znaczy że jest gorsza... wręcz przeciwnie... o tekście nie wspominam... piękny jak zawsze...

AU JARDIN DES SANS-POURQUOI - język francuski jakoś do mnie nigdy nie przemawiał, wręcz czasami przyprawiał mnie o wybuch śmiechu ( bez obrazy dla Francuzów oczywiście )... tekst oczywiście jak zawsze ma w sobie coś niezwykłego, jakąś wewnętrzną magię... zapewne każdy kiedyś chciałby wrócić do takiego ogrodu... do melodii jak zawsze nie mam się co przyczepiać... jako klasyk mam dziwną tendencję do rozkładania muzyki na czynniki pierwsze podczas słuchania... sekcja smyczkowa mnie powala... no i Josh oczywiście... jego głos dodaje tej piosence niesamowitego klimatu... zapomnijmy o francuskim, cieszmy się przesłaniem...

HIGHER WINDOW - kolejna piosenka, która na początku nie pasowała mi do Josha... teraz jest to jedna z moich ulubionych, ze względu na tekst przede wszystkim... nie chce mi się pisać za każdym razem , że jest niezwykły i magiczny... to każdy wie...

Just don’t tell me that it’s too late
For me to love you


przecudne... kolejna piosenka, która zawładnęła moim sercem...

And I have flown a thousand miles
To empty room and crowded aisles
And we went from cathedral bells
To show and tell and wish you wells
And I, I still look at you and I am blinded I am blinded


pozwólcie, że przemilczę piękno tej piosenki...

IF I WALK AWAY - ta piosenka spodobała mi sie od razu... początek zawładnął mną totalnie i kocham Josha za to że użył takiego instrumentu jak cymbały... dodatkowo słysze tam ukulele ( może mnie ucho myli ), gitarę, mandolinę... to sprawia, że tworzy się tu niesamowity klimat...

Walk away
Let the fear fall away
Into the fire you made
Scarlet and gold
Walk away
Head for the light of day
Follow a brighter way
Out of the cold and dark
Down to the one bright spark
Futures that all might start
Someday


ten fragment ma moc... zdecydowanie najlepszy...

LOVE ONLY KNOWS - przyznam że gitarowy początek po piosence z dużą ilością strun w obsadzie trochę mnie zaintrygował... tak trochę mi sie to zlało... zwrotki nie przypadły mi do gustu na początku, przyznam że przy pierwszym przesłuchaniu wyłączyłam tą piosenkę po pierwszej zwrotce nawet nie czekając na refren... teraz przyznaję że to był błąd, gdyż dopiero refren pokazuje moc tej piosenki... tekst, głos Josha, melodia, wysokie dźwięki podnoszące napięcie, genialne akordy... refren sprawia, że ta piosenka nabiera dla mnie zupełnie innego wymiaru...

VOCE EXISTE EM MIM - jak dla mnie jest to zdecydowanie najlepszy utwór na płycie... odróżnia się od innych tym że jest bardzo dynamiczny... sekcja perkusyjna perfekcyjna... no i jeszcze Josh śpiewający po portugalsku... początek sprawia, że zapominam o całym świecie, ma w sobie jakies napięcie, tajemniczość... przejście dezorientuje mnie zawsze jak słucham tej piosenki, gdyż jest w zupełnie innym rytmie... jednak to dobrze, że jest taki przerywnik... chwila refleksji przed powrotem do pierwotnego tempa... ostatnie uderzenia w bębny w ostatniej sekundzie doprowadzają mnie do obłędu... przemilczę oczywiście to, że to utwór przy którym na koncertach na bębnach naparza sam Josh :D zdecydowany nr.1 na tej płycie... wywołuje we mnie największe emocje...

WAR AT HOME - przyznaję bez bicia... gdy pierwszy raz słuchałam Illumiantions na ten utwór nawet nie zwróciłam uwagi... po pierwszych nutach wyłączyłam... właściwie nawet nie wiem czemu... taki impuls... piosenkę w całości usłyszałam dopiero oglądając jakiś filmik na yt i wtedy nastąpił przełom, po którym przesłuchałam tą piosenkę w wersji studyjnej pierwszy raz w całości... 2 dni temu ta piosenka z miejsca przedostatniego podskoczyła na miejsce drugie, zaraz po 'Voce...' piękny tekst sprawił, że po twarzy poleciały mi łzy... cieszę się, że ta piosenka ma przesłanie... wielkie przesłanie... melodia brzmi jakby nie skomponował jej człowiek, a wręcz sam Najwyższy... moim największym marzeniem byłoby, gdyby Josha nagrał do niej teledysk... taka potężna piosenka na to zasługuje...

And it’s (one step forward and two steps back)
This is all who are marching
(one step forward two steps back)
This is young and old
(one step forward two steps back)
Through the void of silence
You are not alone


po tym fragmencie naprawdę czuję się wstrząśnięta wewnętrznie... nie mogę po nim dojśc do siebie... nie przy każdej piosence czuję się tak jak przy 'War at Home'

LONDON HYMN - utwór, w którym jak dla mnie za mało troszkę Josha, ale wybaczam mu to gdyż partia chóru jest po prostu mistrzowska... akordy chwytają za serce... cudne, mimo iż początkowo było tak jak z 'War at Home'...

STRAIGHT TO YOU - bicie serca na początku sprawia, że zamykam oczy i wsłuchuję się we własne... na początku w przeciwieństwie do np. 'Love Only Knows' refren nie przypadł mi do gustu... teraz cała piosenka stanowi piękną puentę płyty... utwór zamykający edycję bez bonusów zdecydowanie zasłużył na to miano... jest niejako ukojeniem, sprawia, że niejako czujemy, że to już koniec... wyobraźcie sobie 'Voce' jako ostatnie... ja tego nie widzę... 'Straight to you' jest po prostu piękne...

BONUSY :

THEY WON'T GO WHEN I GO - ta piosenka kojarzy mi się typowo z muzyką pogrzebową... smutna, ponura... ma coś w sobie jednak nie zaczarowała mnie tak jak pozostałe, nawet po kilkukrotnym przesłuchaniu... jest dla mnie zbyt depresyjna, jeśli mogę ją tak nazwać... jestem zaskoczona, że Josh mógł zejść tak nisko swoim głosem, ale nie wiem czemu jakoś mi nie przypadło to do gustu mimo iż kocham doły Dżoszuły... cóż... na razie piosenka ta zajmuje na mojej liście ostatnie miejsce... może jeszcze się to zmieni, kto wie...

Unclean minds mislead the pure
The innocent will leave for sure
For them there is no resting place
People sinning just for fun
They will never see the sun
For they can never show their faces
There's no room for the hopeless sinner
Who will take more than he will give
He's hardly gonna give


ten fragment jednak sprawia, że 'They Won't...' nie jest na takiej straconej pozycji ;)

LE COSE CHE SEI PER ME - cóż, od zawsze miałam wielki sentymement do tej melodii, tańczyłam do niej w szkole, grałam ją na skrzypcach, wręcz stała się moim życiem, dlatego szczerze się zaskoczyłam gdy usłyszłam ją na płycie Josha... pozytywnie zaskoczyłam... nie jest to może jakieś mistrzostwo świata, ale nawet miło sie tego słucha... nigdy nie myslałam, że ktoś dorobi do niej tekst... doczekałam się :)

HOME TO STAY - piosenka, która jak dla mnie powinna znaleźć się na płycie nie jako bonus... jest piękna, niesamowicie klimatyczna, znowu gra harfa ^^ i wogóle jej tekst jest przepiękny... przyznam, że jest to jeden z moich faworytów w całej Joshowej karierze... brawo Josh !

Podsumowując:
Illumiantions to płyta, która po pierwszym przesłuchaniu wywołała raczej negatywne wrażenie... jednak odstawienie jej na kilka miesięcy jak widać jej służyło... po odkryciu na nowo wewnętrznego piękna melodii i tekstów sprawia, że tak jak już pisałam, płyta ta wznosi sie na pierwsze miejsce na mojej liście płyt... jestem dumna z Josha, że pisał prawie wszystkie piosenki sam... to sprawia, że patrzę na tę płytę jak na coś bardziej osobistego... może pamiętnik to za dużo powiedziane, ale na pewno coś osobistego... super...

violino - 18-10-2011 09:33:06

Podrzuciłam znajomemu kompozytorowi Voce ee... no wiecie i spytałam, co myśli (rozmawialiśmy o przykładach kawałków, których się nie lubi na początku, a potem się je uwielbia) . A ten mi komentuje, że zna i lubi Josha (ale wczoraj jakoś nie skojarzył, jak mu nazwisko wymieniłam... roztargnienie tego gościa mnie kiedyś przybije do ziemi). Jego komentarz:

"Fajnie experymentuje z ambientem i rytmami w srodku instrumentarium [cokolwiek to znaczy ;) ]
plus fajny filmowy dotyk:)"

No :D

monikaa - 23-11-2014 16:41:38

Illumiantions to była (już nie jest) najmniej słuchana przeze mnie płyta w całości, mimo że blisko połowę piosenek słuchałam namiętnie każdego dnia. Chociaż ostatnio zauważyłam, że teraz częściej słucham Josha właśnie całymi płytami, a nie jak wcześniej wybierając piosenki. To zupełnie inne słuchanie.
The Wandering Kind (Prelude) - usłyszałam (i zobaczyłam) pierwszy raz korzystając z biletu dołączonego do płyty, także zanim wysłuchałam CD, miałam przyjemność wysłuchać opowieści Josha o poszczególnych utworach z płyty i posłuchać ich, widząc jak gra. Utwór instrumentalny przepiękny. Bardzo lubię instrumentalne kawałki. A jak Josh opowiadał, że skomponował go mając 12 lat, to do uwielbienia doszedł jeszcze większy podziw. I tradycyjnie ukochany przeze mnie fortepian - mogłabym słuchać i słuchać.
Bells of New York City - ciekawy wstęp muzyczny, w ogóle muzyczna wartswa mi się podoba bardzo, a potem Josh wchodzi ze swoim głosem, ach! Przypomina mi się jakaś inna melodia, gdy tego słucham, ale nie mogę skojarzyć jaka. Tak ładnie wybrzmiewa ta piosenka, tak cudnie głosem Josh podkreśla melodię, że nie będę się więcej silić na komentarz. Po prostu bardzo mi się podoba.
Galileo (Someone Like You) - wciąż ją odkrywam. Pamiętam, że nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie na początku. Zależy od momentu, czasem wywołuje jakieś emocje, innym razem mniej.
L' Ora DellAddio - pierwsze na co zwróciłam uwagę, to muzyka. I bardzo mi się podoba. Nie rozpływam się nad tą piosenką jakoś szczególnie, ale ma to coś. I dobry tekst.
Hidden Away - spodobała mi się od razu. Wszystko mi pasuje. Biorę ją w całości jaka jest i nie czepiam się niczego ;)
Au Jardin des Sans-Pourquoi - piękna kompozycja. Przez jakiś czas istniała dla mnie tylko, jako utwór z piękną melodią. Pomimo tego, że polubiłam francuskie piosenki, do tej musiałam się przekonać. Najpierw polubiłam śpiewany moment refrenu, a potem już całość.
Higher Window - przy niej mnie oświeciło. Bo istniała sobie, słuchałam jej, a pewnego dnia: bum! I jak zaczęłam słuchać, to nie mogłam przestać. Kocham refren! Kocham muzykę, Josha przy fortepianie, tekst, to jak ją wykonuje i emocje, które słychać w głosie, to Just don't tell me that it's too late for me to love you. Całość idealna.
If I Walk Away - Kocham. Kolejna piosenka z bardzo dobrym, pięknym tekstem, który można na różne sposoby rozumieć. Inaczej ją odbierałam tylko słuchając, a inaczej kiedy zobaczyłam teledysk. Świetnie zrobiony zresztą. Piosenka jest bardzo poruszająca, a z teledyskiem to wręcz ściska gdzieś w środku jak oglądam. Jest w niej dużo smutku, ale z nadzieją na lepsze, które może nadejść pewnego dnia... Odbieram ją jako podążanie we mgle i przez ciemność, by odnaleźć światło, które dla każdego z nas może być czymś zupełnie innym.
Na Love Only Knows też miałam mega-wkręt. Słuchałam na okrągło. Wszystko mnie w niej urzeka, od tekstu przez muzykę do wykonania Josha. Lubię jak śpiewa delikatniej, by potem zaakcentować coś z siłą i mocą swego głosu, no i to: And I can't breathe without you and I don't/
And I can't live without love and I won't/And I won't [...]And I can't live without you and I won't.

Voc Existe em Mim - Pokochałam zanim zrozumiałam o czym Josh śpiewa. Muzyka tak przeszywa, cudo! Jak tekst przeczytałam, to zakochałam się jeszcze bardziej, a jak zaczęłam oglądać wykonania z koncertów, to oniemiałam. Mega wrażenie musi robić na żywo.
War at Home - przepiękna. Już sama muzyka na początku opowiada... wszystko tu jest idealne i porusza do głębi. Wykonanie bardzo przejmujące. Żałuję, że angielski nie jest moją na tyle mocną stroną, żeby wszystko zrozumieć tak, jak autor chciał to opowiedzieć.
London Hymn - Podniosła pieśń, o krótkim i wymownym tekście. Podoba mi się.
Straight to You - przepiękny cover. Nicka Cave'a bardzo lubię, ale trzeba oddać Joshowi, że świetnie zaśpiewał tę piosenkę, dla mnie lepiej niż Cave, a może po prostu inaczej i bardziej do mnie trafia ;)

pojemniki na piasek i sól Zbiorniki Betonowe Żarów Boguszów-Gorce dostawa w 3dni