Adm - 11-7-2008 21:05:27

Jest temat o ulubionych książkach, więc może teraz skupimy się na tym, co czytamy w tej chwili, by ewentualnie polecić czytaną książkę innym użytkownikom bądź stwierdzić, że na jakieś dziełka szkoda czasu i pieniędzy. Od siebie dodam, że wczoraj skończyłam "Dar języków" Jeffery'ego Deavera (potrzebowałam dobrej sensacji na rozluźnienie) i jestem w miarę zadowolona, aczkolwiek książka ta pod wieloma względami przypominała mi "Dowód winy" Christine McGuire. Miłośnikom Deavera polecałabym bardziej "Błękitną pustkę". Ale napięcie oczywiście do samego końca, choć mam wrażenie, że autor nie wykorzystał do końca swoich możliwości.

A jutro zacznę "Cień wiatru" albo "Czystą anarchię", w zależności od nastroju. Mam chyba jednak większą ochotę na Allena. Kiedy przeczytam, podzielę się wrażeniami. A Wy? Co teraz czytacie?

Morag

Marta_Evans - 12-7-2008 07:58:09

O, co za zbieg okoliczności. Ja właśnie wczoraj zaczęłam Cień Wiatru. Słyszałam o tej książce bardzo dobre opinie, tak więc zaciekawiona zabrałam się za nią. Wcześniej skończyłam Kamienny Anioł Katheriny Scholes. Nawet niezła, choć czasami były momenty, które mi się nie podobały. Ogólnie jednak mogłabym ją polecić. To opowieść o 31-letniej kobiecie imieniem Stella, która po 15 latach wraca do swojego rodzinnego domu. Powoli dowiadujemy się, co takiego zdarzyło się kiedyś, że nie było jej tu tak długo...

jagoda - 12-7-2008 22:50:01

a ja parę dni temu skończyłam "szlak łez''. thriller psychologiczny niesamowity!! cala akcja się kreci w sumie wkoło chłopca którego sklonowano...dlatego tez porwano jednego profesora.. naprawdę polecam :)

Naborg - 10-8-2008 15:13:13

Od kilku dni zaczytuje się (jak mam czas :D) w Sapkowskim "Lux perpetua". Jeśli ktoś lubi fantasy, to powinno mu się spodobać. Te genialny pisarz, a świat który tworzyw swoich książkach ach to po prostu trzeba przeczytać;)

aglaja - 10-8-2008 17:35:06

Są wakacje, a co za tym idzie mam więcej czasu wolnego. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie czytam zbyt dużo w ciągu roku szkolnego. Ale teraz nadrabiam zaległości: "Kod Mesjasza" - kto polubił "Kod Leonadra da Vinci", polubi i to, obie książki są utrzymane w podobnym klimacie; "Chemia śmierci" - kapitalny thriller, polecam! Ale trzeba mieć mocne nerwy i najlepiej nie czytać po nocach; Właśnie zaczęłam "Krótko mówiąc" J.Archer'a i zapowiada się nieźle :)

Nijaka - 27-10-2008 19:13:17

Marta_Evans napisał:

O, co za zbieg okoliczności. Ja właśnie wczoraj zaczęłam Cień Wiatru. Słyszałam o tej książce bardzo dobre opinie, tak więc zaciekawiona zabrałam się za nią.

To jedna z moich ulubionych książek! Ma w sobie.... to COŚ, co mnie do niej ciągnie. A jak wciąga!

EDIT: Teraz czytam "Monsun" Wilbura Smitha. Potem mam kolejną część "Drapieżne Ptaki". Jestem też w trakcie "Nieba Montany" autorstwa Nory Roberts. Poza tym, na liście pozycji mam jeszcze Clifforda Chase "Oskarżony pluszowy M." i "Atramentową Śmierć" Funke. Taaak. Trochę mi się uzbierało, a czasu w ogóle nie mam!

Nijaka - 26-12-2008 21:51:56

Cieszę się, że coraz więcej ludzi kocha 'Cień...'. Jest to zdecydowanie literatura z wyższej półki, pełna magii.
A ja dzisiaj skończyłam 'Pocałunek Liszta'. Dosłownie przed chwilą. Choć przez pierwszą część książka średnio mnie wciągnęła, na samym końcu natomiast ciężko łapałam, o co chodzi... To jednak książka jest w porządu. Dużo opisów muzyki, to właśnie na grze na fortepianie się ta powieść. W wolnej chwili, czemu nie.

jagoda - 10-1-2009 13:50:54

obecnie prócz kserówek niemieckich i łacińskich to czytam "prawda ukrta w oczach" -  naprawdę niesamowity kryminał o morderstwach połączonych komiksem... a prócz tego dostałam dziś od przyjaciela skięgę astrologii chińskiej... niemogę się naczytać!!!! ciekawe kto się za mnie na sesję nauczy :P

Leia - 10-1-2009 21:47:40

no właśnie, przed sesją lepiej nie brać się za książki :)
Ale ja polecę coś na ferie. Takie łatwe, lekkie i przyjemne. Całkowicie inna od "Cienia wiatru" czy książek Kinga.
"Szyfr Jana Matejki" Dariusza Rekosza. To parodia Kodu Leonarda, osadzona w Polskich realiach. Specyficzny humor, głupkowata(coś w stylu "RRRrrrr"), i nadaje się by nakręcić na jej podstawie film, bo czyta się jakby się ją oglądało.
Czy myślicie że Wanda utopiła się bo nie chciała Niemca? A pod Grunwaldem biliśmy się z Krzyżakami? O nie, nam tak tylko wszyscy opowiadają, a dzięki tej właśnie książce można poznać prawdziwą historię Polski :D Nieco inną, ale za to jak śmieszną.
Naprawdę polecam. Śmiałam się prawie cały czas, to dobra odskocznia od tej szarej rzeczywistości :)

EDIT:
Niedawno przeczytalam książkę "Świat do góry nogami" Beaty Ostrowickiej. O dziewczynie która straciła matkę, a teraz musi jakoś na nowo nauczyć się żyć, z tatą, młodszą siostrą i małym braciszkiem. Książka poruszająca, czyta się do tego jednym tchem(przeczytałam w jeden dzień). Niby dla młodzieży, ale kto powiedział że inni nie mogą czytać ;) Polecam!
A dziś zakupiłam "Grę Anioła" Carlosa Ruiz Zafona. Ciekawe jak się będzie czytać... :)

Saira - 4-2-2009 08:46:11

Jestem w trakcie czytania "Zmierzchu" i powiem szczerze, że zdecydowanie bardziej interesujace od tematyki wykładów, które muszę sobie przyswoić na egzamin :)

dorotea - 6-2-2009 15:06:16

Wypożyczyłam Cień Wiatru , ale niestety musi poczekać bo pochłonęła mnie całkowicie inna książka . Otóż pamiętacie o jakiej książce mówił Josh na chacie ?Nie bez trudów udało mi się zdobyć     Witajcie w małpiarni -  Kurta Vonneguta . Zaczęłam ją czytać  w banku jak czekałam na przelew i juz nie mogę się oderwać :) Czy ktoś ją może czytał ? Jest to zbiór opowiadań napisanych ze specyficznym poczuciem humoru ,Na razie przeczytałam dwa i jestem zafascynowana .

plummy - 13-3-2009 18:01:45

Ja jakimś cudem niedawno zdobyłam "Witajcie w małpiarni" ( po opinii Doroty postanowiłam sięgnąc po tę książkę :)) i jak na razie jestem zachwycona. Zbiór krótkich opowiadań w prześmiewczy sposób opowiada o współczesnej cywilizacji. Niekiedy autor w swych rozważaniach wybiega w przyszłośc, która wedłóg niego z pozoru tylko jest idealna. Niestety nie wszyskie teksty rozumiem, bo to książka dla prawdziwych erudytów ( przy okazji uświadomiła mi mój ubogi zasób słów ;)). Na razie z żalem ją odłożyłam( jestem dopiero w połowie), bo muszę czytac "Ludzi bezdomnych" :(.

Leia - 15-3-2009 20:38:00

chyba także przeczytam tą książkę "Witajcie w małpiarni", jak mi wpadnie w ręce...
A "Ludzi bezdomnych" akurat przeczytałam bardzo szybko, jak na lekturę, bo w ogóle lubię czytać Żeromskiego :)

"Grę Anioła" zostawiłam sobie na święta, a teraz leżę chora, popijam herbatkę i czytam "Rękę Mistrza" Stephena Kinga. Ta ksiazka to miał być powrót "starego" Kinga, powrót mistrza grozy w najlepszym wydaniu. Powiem szczerze ze czyta się naprawdę dobrze, ale dla kogoś kto pierwszy raz chce czytać króla, poleciłabym coś innego. Chociaz King się długo rozkręca, więc pewnie wszystko przede mną, a jestem dopiero na 430 stronie :D

Aila - 18-4-2009 16:08:51

W styczniu dorwałam się do sagi "Zmierzchu". Obecnie czytam po raz 3 "Księżyc w nowiu", a raczej go kończę. Przede mną "Zaćmienie". Jakoś nie umiem się oderwać od tych książek. Za każdym razem odnajduję kolejne ciekawe rzeczy. W przerwach między kolejnym czytaniem sagi dorwałam się do "Wichrowych Wzgórz", "Romea i Julii" oraz "Tristana i Izoldy".

Leia - 19-4-2009 19:37:20

Aila napisał:

W przerwach między kolejnym czytaniem sagi dorwałam się do "Wichrowych Wzgórz", "Romea i Julii" oraz "Tristana i Izoldy".

Uwielbiam "Romeo i Julia" oraz "Tristana i Izoldę". I nie wiem ktorą opowiesc bardziej :)

"Zmierzch" zakupiłam niedawno, ale na razie lezy sobie i czeka na swoją kolej. Ale chyba warto bylo kupic,co? ;)
Ja ostatnio czytałam ksiazke "Niewidzialne kobiety" Jacky Trevane. O kobietach których krzyku nikt nie slyszy. Które są zastraszane, bite, nad ktorymi sie znecano i psychicznie i fizycznie. Jacky rowniez przezyla piekło, ktore opisuje w ksiazce "Fatwa. Życie w nieustannym zagrożeniu". Wyszla za mąż za Egipcjanina. Ale kolorowo bylo tylko na początku. Fatwa to kara za nieposluszenstwo. Czyli jesli ktokolwiek ze znajomych czy rodziny jej męża ją znajdzie, moze zabic i nie zostanie za to ukarany.
Obie ksiazki czyta sie jednym tchem, polecam jak najbardziej.

HeroConstantine - 20-4-2009 14:40:17

Ja ostatnio czytam "Draculę" Brama Stokera- można powiedzieć, że to pierwsza książka o wampirach:) Może walorów literackich nie ma na super wysokim poziomie, ale dobrze się czyta, no i ma klimat:D

Kalpana - 24-5-2009 22:19:56

Ja od jakiegoś czasu nie mogę ruszyć dalej z Barankiem Christophera Moore'a. Zaczęłam czytać, go w roku szkolnym, ale klasa maturalna to nie przelewki i musiałam zrezygnować na rzecz nauki. Teraz już jestem po egzaminach i mam zamiar nadrobić zaległości :D. Poza tym mam jeszcze zaczętą Dumę i Uprzedzenie Jane Austen, ale to zaczęłam czytać tak dawno, nic nie pamiętam, więc trzeba będzie czytać od początku :P.

fanka Josha - 25-5-2009 17:14:39

Koniecznie Paulinko dokącz "Dume i uprzedzenie"! :P Ja uwielbiam tą książkę Jane Austen i moim zdaniem jest to jej najlepsze dzieło! Polecam także "Perswazje" tej pisarki :)

Kalpana - 25-5-2009 17:20:47

Perswazje czytałam i jak na razie jest to moja ulubiona powieść Austen... no, ale mam do nadrobienia jeszcze kilka z DiU na szczycie listy :). Jejku... pozaczynałam tyle książek i nie pokończyłam ich. Teraz sobie przypomniałam, że jeszcze Pokuta czeka w kolejce :P. Wszystko przez tę szkołę!

HeroConstantine - 26-5-2009 12:45:29

Paulino, czyżbyś lubiła Christophera Moore'a? :> Czytałaś Najgłupszego anioła?

Kalpana - 26-5-2009 13:37:51

Christophera Moore'a ubóstwiam wprost! :D Najgłupszy anioł to była moja pierwsza jego książka, ale zdecydowanie wolę Brudną robotę :). Jak nikt potrafi połączyć ironię z dramatem (szczególnie w Brudnej robocie to widać, w Najgłupszym aniele to raczej więcej humoru było :P). Wczoraj zabrałam się za dalsze czytanie Baranka :).

HeroConstantine - 27-5-2009 14:14:39

Hehe gościu ma niezłe teksty:D wyruchanie lamparta i te inne sprawy:D owocożerny nietoperz w okularach przeciwsłonecznych, który mówi z hiszpańskim akcentem... Musze dorwać najnowszą książkę pt. "Błazen"- wariacje z Szekspirem, zapowiadała się ciekawie. Jak miło, że jesteśmy we dwie:D

Kalpana - 27-5-2009 15:42:22

Miło, bardzo miło :). Za Błazna też mam zamiar się kiedyś wziąć, ale chcę najpierw nadrobić braki (Krwiopijców jeszcze nie czytałam, Ssij, mała, ssij i... tej wyspy wypacykowanej kapłanki czy czegoś :P). A Błazna tym bardziej jestem ciekawa, że sama wielką fanką Szekspira jestem :D.

HeroConstantine - 1-6-2009 15:19:11

Szekspir też! Hej, chyba trzeba się umówić na czat:D Wszystkich dzieł Szekspira nie przeczytałam, ale uwielbiam Hamleta:D
Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości:D uwielbiam te niektóre tytuły;P Za dużo uwielbiam;P

Kalpana - 5-6-2009 10:43:50

Uff... wczoraj (a raczej dzisiaj w nocy) skończyłam czytać Baranka Moore'a - od razu wzięłam się za Krwiopijców tego samego autora (zaczyna się niezwykle obiecująco).

Leia - 12-6-2009 13:35:49

Ostatnio czytałam trzy książki Joanny Lustyk : "Gwiazdy w ogrodzie", "Inna pamięć" i "Ścieżka przez ocean". I chcialam je Wam gorąco polecić! Przyjemne, no i co najwazniejsze smieszne. Autorka nie ucieka od problemów typu dom dziecka, adopcja, relacje między dorosłymi i dziećmi, oraz próby odnalezienia sensu w zyciu i milosci... Ale wszystko jest napisane w sposób niezwykle lekki, i pochłania się te książki jednym tchem. Wolałam je czytac niz konczyc prace,co jest zrozumiale :D

HeroConstantine - 27-6-2009 18:10:22

Autostopem przez galaktykę Douglasa Adamsa- kapitalne poczucie humoru, czuję się jak ryba w wodzie;D

A że są wakacje, to zamierzam karmić moje uzależnienie od książek^^

Kalpana - 27-6-2009 18:49:10

Moniczko, też uwielbiam tę książkę - mam 3 części: Autostopem..., Restauracja na końcu wszechświata i Życie, wszechświat i cała reszta. Dla mnie kapitalne wszystkie części :D.

Ja sama czytam, a raczej już kończę, Mistrza i Małgorzatę - rewelacyjna książka. Zaraz potem chyba wrócę do mojej ulubionej części Trylogii, albo do ukochanej Katedry Marii Panny w Paryżu :).

Nijaka - 27-6-2009 21:05:34

Właśnie skończyłam Ostatni Szczegół Harlana Cobena. Ten gość jest super. Podoba mi się jego styl. Część jego książek to kryminaly, część to kryminały z Myronem Bolitarem. W tych pierwszych intrygi i spiski są często tak zagmatwane, że po rozwiązaniu opada mi szczęka. Intrygi z Myronem są już lżejsze, bo też tak naprawdę wszystko skupia się właśnie na Myronie. Za to gagi są pierwszorzędne, Win Lockwood III jest obłędny, a od samej książki nie mogę się oderwać.

Jardin - 29-6-2009 17:19:34

Udało mi się jednak wypożyczyć "Bez mojej zgody", Martuń :D Jestem naprawdę w szoku! Normalnie to z mojej biblioteki za pierwszym razem nic wydusić nie mogę, a tu proszę, udało się ;] Żeby tego było mało, dojrzałam na półce nawet "Cień wiatru" (!) o której wcześniej pomarzyć sobie mogłam. Spóźnili się jednak, bo już ją przeczytałam :P Ale obok była też "Gra anioła" to sobie też wzięłam ;] Wiem, że wszyscy mówią, że to już nie to samo co "Cień wiatru", ale muszę się przekonać na własnej skórze :)

laure - 1-7-2009 22:14:02

Dziewczyny, szukałam "Bez mojej zgody", ale znalazło mi tylko książkę Jodi Picoult - to ta? w sumie opis pasuje...

Marta_Evans - 2-7-2009 08:22:58

Tak, to książka Jodi Picoult. Jeśli chodzi o film, to trzeba trochę poczekać... W polskich kinach jeszcze go nie ma.

Leia - 22-7-2009 17:22:15

Moja mama czytala juz jakis czas temu "Bez mojej zgody" i .... opowiedziala mi. Wiec pewnie przeczytam, ale za jakis czas, ale wiem ze warto!
Wiecie jak to jest gdy lubi się słodycze, później jest się na diecie, i następnie ponownie można je jeść? Chciałoby się jak najwięcej :) Ja teraz jestem na podobnym etapie z książkami. Po prostu je łykam. I tak chciałam Wam coś polecić.
"Żegnaj, Jaśmino" Ewy Barańskiej, to ksiazka którą przeczytałam w jeden wieczór. O dziewczynie uzależnionej od narkotyków. O tym jak zaczynała się jej przygoda z prochami i jak się skończyła. O przemianie, z grzecznej dziewczynki w... . Nie będę zdradzać zakończenia. Książka mną bardzo poruszyła, chyba bardziej niż "dzieci z dworca zoo" czy "ćpun". Do czego zdolny jest człowiek pod wpływem uzależnienia... Tej samej autorki jest również książka "Z kim płaczą gwiazdy". Chłopak skacze do wody i łamie kręgosłup. Jest sparaliżowany. Weronika, dziewczyna którą poznał niedawno i pokochał, uświadamia sobie ze nie wyobraża sobie życia bez niego. Czy jest gotowa na to by być przy nim ciągle...a może uda się operacja na którą zbierają pieniądze...
W ogóle Ewa Barańska pisze o rzeczach trudnych, ale bardzo ciekawie, nie nudząc, tylko pobudzając do myślenia. Umieszcza bohaterki swoich ksiazek w sytuacjach w ktorych i my mozemy sie znalezc...czy postąpilibyśmy podobnie? Warto zapoznać się z twórczością tej pani.
No i jeszcze coś świeżego. Skończyłam czytać wczoraj, a właściwie dziś o 3.00 w nocy :) Absolutnie genialny "Zmierzch". Niby typowa opowieść o miłości, ale o miłości niezwykłej, no i między nietypowymi osobami... Nie widzialam jeszcze filmu, ale książkę polecam bardzo gorąco! Już wczoraj pobiegłam do księgarni po kolejną część, i cos mi mówi że będzie równie niezwykła... Bo jak to gdzieś czytałam: są książki które się czyta, są książki które się pochłania, i są książki które pochłaniają ciebie...  :D

alessa - 23-2-2010 20:53:37

A ja kocham kryminały. Od klasyków Agaty Christie, które kocham namiętnie, aż po te całkiem współczesne. Obojętnie zagraniczne czy rodzime. Dobra zbrodnia nie jest zła ;-)

Ostatnio odkryłam Jamesa Pattersona i jego "Women's Murders Club" - przeczytałam już 4 części (połowę w oryginale). Polecam miłośnikom gatunku -  po polsku miałam  1 i 2, natomiast po angielsku ściągnęłam z sieci częsci od 3 do 5 ... szukam 6-8 w tzw wolnych chwilach. Tu więcej o pisarzu i serii http://pl.wikipedia.org/wiki/James_Patterson

A z empiku jedzie do mnie nowy Detektyw Monk - uwielbiam jego fobie i błyskotliwy umysł - zarówno na ekranie, jak i na kartach książek.

Sikoreczka21 - 27-2-2010 19:24:51

Ja aktualnie kończę "Dziwne losy Jane Eyre". Książka jest nawet fajna, ale niestety, siostra pobiła Charlotte i tym sposobem "Wichrowe Wzgórza" zapadną mi w pamięci, a co do Jane Eyre nie jestem pewna. Kupiłam również "Cień Wiatru" i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zacznę czytać.

Marta_Evans - 27-2-2010 22:06:11

Sikoreczka21 napisał:

Ja aktualnie kończę "Dziwne losy Jane Eyre". Książka jest nawet fajna, ale niestety, siostra pobiła Charlotte i tym sposobem "Wichrowe Wzgórza" zapadną mi w pamięci, a co do Jane Eyre nie jestem pewna. Kupiłam również "Cień Wiatru" i nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zacznę czytać.

Czytałam Dziwne...! Ale to dzięki Emily. Wichrowe Wzgórza to jedna z moich ulubionych książek. Kocham ją tak samo jak film, ten z 1992 roku. Jaka ja byłam zła gdy się dowiedziałam, że Emily napisała tylko tą jedną książę! Wichrowe... są takie specyficzne, to książka bardzo oryginalna i chyba to mnie tak bardzo ujęło. Podobało mi się też to, że w książce brak ani jednego pozytywnego bohatera. Ciekawe posunięcie... W filmie natomiast kocham muzykę i kocham pana Fiennesa. :) To chyba wystarczający powód. No i w ogóle kocham takie klimaty... Postanowiłam więc przeczytać jakąś z książek sióstr Emily. Padło na Charlotte i na Dziwne losy Jane Eyre, bibliotekarka bardzo polecała mi tę książkę. Naprawdę dobra, ale dla mnie do "5" ciut jej brakowało. Nie wspominając już o tym, że nie przebiła rewelacyjnych Wichrowych Wzgórz.

Co do Cienia Wiatru. Jak widać, jest osobny temat dla tej książki, tak więc u nas cieszy się popularnością. To też jedna z moich ulubionych książek. Ale już się wypowiadałam na ten temat. :)

Ja teraz czytam Grę Anioła także Zafona. Ale kiedy skończę, tego nie wiem. Niestety studia są ważniejsze... Nie wiem czy dobrze zrobiłam zaczynając czytać w ferie. Teraz chyba ją dokończę dopiero w wakacje...

Sikoreczka21 - 28-2-2010 14:56:30

No właśnie ja po Jane Eyre sięgnęłam ze względu na Emily. Pomyślałam, że skoro ona napisała tak wspaniałą książkę, to jej siostra nie może być beztalenciem. I rzeczywiście, okazało się, że książka jest dobra, ale no cóż... to już nie to samo. To, że Jane... nie jest tak dobra jak Wichrowe Wzgórza nie oznacza, że nie warto po nią sięgnąć. Wręcz przeciwnie, uważam, iż to lektura obowiązkowa dla fanek romansów. Ja również żałuję, że siostry Bronte tak mało napisały, ale lepiej mniej a efektownie, niż dużo a do kitu. A co do niekoniecznie pozytywnych charakterów, to według mnie ta książka m.in. dzięki temu jest taka dobra. Ta brutalna miłość Cathy i Heathcliffa bardzo mnie urzekła. Zero słodyczy, a mimo to czuć łączące ich uczucie.

Justeene - 1-3-2010 10:51:53

alessa napisał:

A ja kocham kryminały.

Ja też, ja też! :)

Saira - 1-3-2010 20:17:28

I ja, i ja :) Ostatnio zaczytuję się w ksiązkach Borisa Akunina, właśnie kończę "Nefrytowy różaniec".

HeroConstantine - 6-3-2010 17:25:31

Akunin rządzi! Uwielbiam gościa:D Ach, Erast Pietrowicz Fandorin...
Ostatnio? Marquez- Sto lat samotności.

adalheid - 9-3-2010 00:16:58

Ja po raz kolejny czytam od początku Wiedźmina:) i po raz kolejny niemal co kilka linijek pan Sapkowski mnie zaskakuje swoimi sformułowaniami:D

Poza tym ostatnio przeczytałam kilka opowiadań Oscara Wilde'a. Szczególnie podobało mi się "Krytyk jako artysta". Ogólnie opowiadania Wilde'a dają według mnie do myślenia i nieźle się je czyta (i są krótkie, jak ktoś unika lektur, jednak Wam uniki chyba raczej to nie grożą, Mole Książkowe;)). Oczywiście polecam;) niedługo mam zamiar zabrać się za "Portret Doriana Gray'a". Ktoś może już to czytał?

Z książek, które bym poleciła - "Gwiazdozbiór kata" Eugeniusza Dębskiego. Szczerze mówiąc nie przepadam za polską literaturą (do tej pory odpowiada mi jedynie Sapkowski, Kossakowska i Piekara), poza tym toleruję raczej tylko fantastykę/horror... "Gwiazdozbiór kata" również należy to fantastyki, jednak jest zupełnie inny od tego, co wcześniej czytałam, a było tego sporo (brak w niej typowej dla fantastyki "rzezi/rąbanki/smoków i innych dziwactw"). Historia opowiada losy tytułowego małodobrego, jednak w sposób tak specyficzny, że ciężko go określić. Jest on osobą bardzo uczuciową i ciąży mu jego misja naprawiania świata (tzn. w uproszczeniu karanie złych ludzi)... Nie chcę zdradzać za bardzo fabuły, ale naprawdę byłam zachwycona tą pozycją, mam nadzieję, że ktoś się na nią skusi (i wypowie na jej temat) no i że się spodoba... Nie jest długa:P (coś koło 200 stron jeśli dobrze pamiętam).

Justeene - 9-3-2010 11:20:30

Ja też bardzo lubię Oscara Wilde'a. Oprócz Doriana Graya gorąco polecam jego sztukę "The Importance of Being Earnest", polski tytuł to chyba "Bądźmy poważni na serio" czy jakoś tak. Jest też film na jej podstawie z Rupertem Everettem.

Marta_Evans - 12-7-2010 10:36:58

Wzięłam się za Ptaśka Whartona. Zaczęłam ją czytać ładne kilka lat temu ale nie potrafiłam skończyć - tak mnie wymęczyła. Niby że nie miałam dobrych wspomnień o Ptaśku postanowiłam ją jeszcze raz zacząć i tym razem skończyć. Ale powtórzyło się dokładnie to samo.

Nie wiem dlaczego Ptasiek ma tak dobre opinie. Według mnie to książka poniżej oczekiwań. Mniej niż przeciętna. Ostatnie 30 stron czytałam jak tylko mogę najszybciej - co któreś tam słowo - i jak skończyłam odłożyłam książkę i jak najszybciej od niej odeszłam! Jedna z gorszych jakie czytałam. Jednak wielu ludziom się podoba... Dlatego nie będę tu nikogo zniechęcać, trzeba samemu sprawdzić.

Teraz zaczynam Dziewiętnaście minut Jody Picoult - tej samej co napisała Bez mojej zgody. Ma lepszą ocenę niż właśnie Bez mojej zgody! Dlatego jestem dobrej myśli. Kto wie, może dołączy do moich ulubionych.

HeroConstantine - 12-7-2010 15:46:57

Osobiście polecam "Drogę" Cormaca McCarthy'ego. Fabułę przybliżam bardzo ogólnikowo, bo ciężko ująć ją w słowa, by oddać klimat książki- generalnie jest to historia ojca i syna, którzy wędrują przez zniszczoną Ziemię. Pulitzer nie został przyznany nadaremnie!

Belame - 12-7-2010 16:33:13

Marta_Evans napisał:

Teraz zaczynam Dziewiętnaście minut Jody Picoult - tej samej co napisała Bez mojej zgody. Ma lepszą ocenę niż właśnie Bez mojej zgody! Dlatego jestem dobrej myśli. Kto wie, może dołączy do moich ulubionych.

Jeśli chodzi o Jodi Picoult to skończyłam właśnie czytać Przemianę, którą polecam, a wczoraj zabrałam się za Jesień cudów.

Marta_Evans - 28-7-2010 10:55:29

Skończyłam czytać Dziewiętnaście minut.

To na pewno jedna z lepszych książek jakie czytałam. Ale nie najlepszych.

Niby tematyka godna uwagi. Główny bohater, Peter, jest w szkole wyrzutkiem. Codziennie jest maltretowany przez innych uczniów, głównie przez elitę. Pewnego razu Peter nie wytrzymuje, przychodzi do szkoły z bronią... I zostaje oskarżony o zabicie i zranienie wielu dzieci. Całe życie w małym miasteczku Sterling nagle wywraca się do góry nogami. Rodzice poszkodowanych, sędzia Cormier - matka jednej z bohaterek, oraz rodzice Petera, których życie zamieniło się w piekło.

Gdy poznałam trochę faktów, od początku byłam za uniewinnieniem Petera, mimo, że dopuścił się wielokrotnego morderstwa. Bardzo mu współczułam. Nie mogłam czytać tych opisów znęcania się nad nim. Bez powodu! Dlatego, że był bardzo wrażliwy? Że miał swój własny świat? Że nie przyjaźnił się z najpopularniejszymi dzieciakami w szkole? Za to właśnie dostawał. A dorośli pozostawali ślepi na jego cierpienia.

W książce opisane jest całe życie Petera, od narodzin aż do rozprawy (która ciągnęła się przez około 100 stron) i wyroku... Jak się to zakończyło? Polecam przeczytać książkę. Jodi ma naprawdę talent do opisywania takich historii. Ale wystarczy zerknąć do podziękowań znajdujących się na końcu książki i zauważyć, jak długo autorka przygotowywała się do napisania tej opowieści... Z iloma sędziami, prokuratorami, adwokatami, psychiatrami rozmawiała żeby jej opis był jak najbardziej profesjonalny. Włożyła w to sporo pracy i za to między innymi należą się brawa.

Ale Bez mojej zgody była ciut lepsza. Chyba jedyne czego mi brakowało w Dziewiętnastu minutach to wyrazistego charakteru. Brakowało mi Campbella Alexandra. Niby tutaj jego odpowiednikiem był Jordan McAfee, który oczywiście też powalał swoją mową w sądzie ale... nie ujął mnie. Nie było żadnego bohatera, który by mnie zafascynował, co uwielbiam gdy tak się dzieje. A wręcz przeciwnie, miejscami niektórzy nawet mnie denerwowali.

Tak więc mimo, że książka bardzo mi się podobała, nie wkroczy do grona moich ulubionych. Jest książką świetną, ale nie rewelacyjną. Prze tą jedną rzecz. Jedną choć dla mnie dość istotną.

Nijaka - 18-8-2010 14:25:47

Ja jestem po dwóch Kingach - postanowiłam przetestować tę legendę gatunku - i powiem, że obie zrobiły na mnie duże wrażenie. Format z rzędu tomisk, po około 1000 stron, a, cóż, ja lubię takie książki. Pod Kopułą przeczytałam pierwszą. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i choć był wątek, który trochę przynudzał, to jednak nie był niepotrzebny, dlatego łatwo wybaczyłam przeskoczenie w sumie z 30 stron na rzecz pozostałych dziewięciuset. I tutaj ciekawostka, bo choć w UFO i inne takie rzeczy, w stylu lalki Chucky itp. nie za bardzo wierzę, tak King ma talent do wpisywania w jak najbardziej realny świat czegoś, co przeczytane u kogoś innego wywołałoby u mnie bardziej śmiech, niż strach. Straaaszna była zaś bardziej Ręka Mistrza, choć cóż, nie określiłabym jej ogólnie jako straszną literaturę. Połączenie realnego świata, tajemnicy, czegoś magicznego i tragicznego wypadku (wpadnięcia pod dźwig) zwykłego człowieka, który straciwszy w nim prawą rękę nie może poradzić sobie z życiem. Akcja toczy sie na jednej z wysp na Florydzie i w sumie pierwsze 100 stron musiałam pamiętać o tym, że coś się rozwinie. Zazwyczaj źle wróżę książkom, do których muszę wracać, ale w sumie tej poszło świetnie. Po przekroczeniu magicznej granicy, kiedy coś się w końcu zaczyna dziać, kartki przelatują jak za dotknięciem magicznej różdżki. DO tego stopnia, że choć zmęczona jak 150 po całodziennej podróży, przesiedziałam do 4, żeby skończyć ją czytać w jeden dzien. Bo sen, w tym momencie, był dla mnie marnotrawstwem. Lubię ten efekt. Wywołują go naprawdę dobre książki.

Pomijając Trylogię Sienkiewicza i Trans Atlantyk Gombrowicza, co mam zadane jako pańszczyzne na wakacje - a jeszcze nie ruszone - to po drodze strzeliłam sobie jakiś romans Nory Roberts, który wyciszył uspokoił i może wywołał lekkie ziewnięcie, potem była Cyfrowa Twierdza Dana Browna, która przyciągnęła, złapała i zostało połknięta w wieczór. A teraz pod rękę ciśnie mi się Komu bije dzwon Hemingway'a i choć baaaaaaaardzo mnie ciągnie - podjadłam już kilka stron - to wzrok mojej doprawdy upiornej - to słowo dobrze mi się kojarzy - więc bardziej potwornej polonistki wierci mi dziurę w brzuchu. Jeszcze wakacje, a już obowiązki wzywają.

HeroConstantine - 19-8-2010 18:32:25

Widzę Aniu, że u Ciebie poloniści też szaleją:D Też ponoć miałam lektury na wakacje- ponoć, bo zawsze dowiadywałam się o tym któregoś września albo programowo nie czytałam- bo w końcu tyle innych rzeczy jest ciekawszych w bibliotece... A lekturki mogą poczekać na rok szkolny:P

Wracając do głównego tematu- ja jestem przy "Podróżach z Herodotem" Kapuścińskiego. Autor ostatnio popularny, ale nie przereklamowany (też rzadkość). Wciągające- spojrzenie na dużo różnych kultur plus smaczki z Herodota, czyli Starożytność. Mniam, mniam:P

Przeczytałam też "Śniadanie mistrzów" Kurta Vonneguta. Autor generalnie o ciekawym podejściu. Wszystkie wady Ameryki w jednej książce podane w sposób realistyczno-fantastyczny, plus świetny pomysł z ingerencją autora książki w jej przebieg (autor z kolei wymyślony, choć może ma coś z Vonneguta:)). I egzemplarz z ilustracjami pisarza:) Pewien minus to dużo opisów z uwzględnieniem rozmiarów męskiej części ciała, ale oprócz tego mogę powiedzieć, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką. Słyszałam też, iż "Śniadanie..." należy do tych pozycji, które przeczytać należy, by wiedzieć, co tak naprawdę w literaturze jest dobre;) Oceńcie sami/ same, czy Wam to pasuje i czy coś da;D

Nijaka - 19-8-2010 20:28:25

HeroConstantine napisał:

Przeczytałam też "Śniadanie mistrzów" Kurta Vonneguta. Autor generalnie o ciekawym podejściu. Wszystkie wady Ameryki w jednej książce podane w sposób realistyczno-fantastyczny, plus świetny pomysł z ingerencją autora książki w jej przebieg (autor z kolei wymyślony, choć może ma coś z Vonneguta:)). I egzemplarz z ilustracjami pisarza:) Pewien minus to dużo opisów z uwzględnieniem rozmiarów męskiej części ciała, ale oprócz tego mogę powiedzieć, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką. Słyszałam też, iż "Śniadanie..." należy do tych pozycji, które przeczytać należy, by wiedzieć, co tak naprawdę w literaturze jest dobre;) Oceńcie sami/ same, czy Wam to pasuje i czy coś da;D

No i mnie skusiłaś ^^

soleil'ka - 23-10-2010 17:36:01

Zaczęłam "Ukraińskiego Kochanka" Stanisława Srokowskiego :)

Nijaka - 23-10-2010 22:57:10

Ja właściwie skończyłam Śpiąc w płomieniach Jonathana Carolla. I doszłam do wniosku, że to mój ulubiony pisarz. Choć uwielbiam grube książki, cienkich prawie nie cenie, to ten Geniusz w 250stronach tworzy takie Dzieło, że potem miesiącami o nim myślę. Polecam Krainę Chichów i Dziecko na niebie. A właściwie nawet wszystkie jego pozycje (:

violino - 24-10-2010 21:45:13

Ja chyba wyrosłam z Carolla, albo inaczej - za późno się za niego wzięłam. Lubię, ale mnie męczy.

annesophie - 17-4-2011 15:03:41

Ja ostatnimi czasy chyba naprawdę dojrzałam do poezji, za którą dawniej nie przepadałam. Zaczytuję się teraz w wierszach Rilkego i Eliota, możne podzielę się z Wami fragmentami, które mnie osobiście bardzo poruszają.

Rilke:

"Czy przypadamy
do smaku wszechświatom, w których nikniemy? Czy aniołowie
przechwytują to tylko, co z nich jest, naprawdę, czy może
jakby z niedopatrzenia na w tym niekiedy swój udział
cząstka naszego bytu? Czyli jesteś tylko
tyle wmieszani w ich rysy, ile niepokój w twarze
brzemiennych kobiet? Nie widzą tego w chaosie
powrotu do siebie. (Jakże mieliby dostrzec)."

Eliot:

"Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień. Wywodzi
Z nieżywej ziemi łodygi bzu, miesza
Pamięć i pożądanie, podnieca
Gnuśne korzenie sypiąc ciepły deszcz.
Zima nas otulała i kryła
Ziemię śniegiem łaskawym, karmiła
Maleńkie życie strawą suchych kłączy."

"Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?
Gdy liczę nas, jesteśmy tylko ty i ja
Lecz gdy spoglądam przed siebie w biel drogi
Zawsze ktoś jeszcze idzie obok ciebie,
Stąpa spowity płaszczem brunatnym, w kapturze
Nie wiem czy jest to kobieta czy mąż
- Kim jest ten, który idzie po twej drugiej stronie?"


To tylko krótkie fragmenty z ich utworów. Uważam, że ta poezja ogólnie jest trudna, nie wszystko zawsze rozumiem, nie wszystkie teksty mi się podobają, ale są takie, które poruszają odpowiednie struny mojego człowieczeństwa, rozstrajają serce. Polecam :)

jagoda - 29-7-2011 11:49:13

a ja czytam obecnie 2 książki..:D
w telefonie czytam T. Goodkind - miecz prawdy
a na komputerze H. Coben - w głębi lasu.. :)

simi - 8-8-2011 18:29:07

Ja ostatnio skończyłam książkę 'Hiszpański smyczek' i teraz nie mam co czytać, bo obie biblioteki mi zamknęli :( Może dokończę wreszcie 5 część 'Pamiętników Wampirów', bo jakoś nie umiałam przez nią przebrnąć :D

jagoda - 8-8-2011 18:59:18

to ściagnij sobie e-booki na kompa..:) ja tez czytam ksiazki harlana cobena na kompie bo te co są w bibliotece to już znam..:D

Marta_Evans - 8-8-2011 20:30:26

Edyto, jakie są Pamiętniki Wampirów, warto się za nie zabierać? Oglądam teraz serial i myślałam o książce.

simi - 9-8-2011 09:15:12

Jagoda, mam tak właśnie 'Pamiętniki Wampirów', ale w poniedziałek wyjeżdżam i nie zabieram ze sobą laptopa, więc potrzebuję ksiązki takiej... namacalnej :D
Czy są fajne? Hmm... Początek, czy pierwsze dwie-trzy części bardzo mi się podobały, ale potem zaczęło się robić nudne jak flaki z olejem. Nie mogę napisać, od którego momenty, bo nie chcę zdradzać fabuły, która jest inna niż w serialu, ale mogę powiedzieć, że od pewnego zdarzenia z Eleną :D Ale podobno 7 i 8 część są świetne.
btw, rzadko kto zwraca się do mnie 'Edyto' i już się odzwyczaiłam na tyle, że na początku nie sczaiłam, że mówisz do mnie :D

Marta_Evans - 9-8-2011 10:02:50

Haha, a jak mam się zwracać? ;)

Spróbuję ściągnąć e-booka.

susa - 9-8-2011 10:59:42

Ja "Pamiętniki..." czytałam chyba 5 części całe i szóstą zaczęłam i ogólnie dużo różni się od serialu i stwierdzam jednak z przykrością (co mi się rzadko zdarza), że jednak wolę serial...

simi - 9-8-2011 12:33:59

A mnie wszystko jedno, tylko to jest tak bardzo.. hmm.. oficjalnie :D Może być np. Edi albo po prostu simi ;)
Mnie też się serial bardziej podoba, jest nieco bardziej wciągający, więcej się dzieje i jest chyba więcej postaci (?). I sama akcja jest szybsza, a nie takie, jak już wspominałam, flaki z olejem :p

Paulita - 9-8-2011 13:20:25

Ja niedawno skończyłam "Księcia mgły" Zafóna. Niezła ale nie wciąga aż tak jak jego poprzednie książki. Teraz poluję na "Pałac północy".

Marta_Evans - 9-8-2011 13:37:13

Czytałam Księcia Mgły. To jedna z jego pierwszych książek. Na początku jest umieszczona krótka notka, gdzie o tym pisze. Ponadto, jego pierwsze książki były pisane dla młodzieży. Dlatego widać taką różnicę w porównaniu do Cienia Wiatru. Książka nie była jakaś zła, ale do Cienia Wiatru się nie umywa. Nie przeczytałabym jej ponownie i nie poleciłabym nikomu.

Paulita - 9-8-2011 13:52:29

Tak, czytałam o tym. :) A najlepsze to, że jak poszłam do biblioteki miejskiej od razu wpakowałam się na dział dla dorosłych, spytałam o książkę a pani odpowiedziała mi, że to na dziale dziecięcym, bo książka jest właśnie dla młodzieży xD Do Cienia wiatru na pewno się nie umywa. W moim rankingu książek Zafóna znajduje się na czwartym, po wyżej wspomnianej, Grze Anioła i Marinie, miejscu. Ciekawe jak Pałac północy i Światła września.

CamillaB141 - 16-10-2011 18:54:12

a ja chwyciłam do ręki kryminały Agathy Christie ;P np Noc w bibliotece ;)

elaynaah - 16-10-2011 18:55:25

aktualnie czytam Beowulfa! tak heroicznie zaleciało ;) nie ma jak studia ;)

IrenaMorena - 18-10-2011 18:11:53

Właśnie dzisiaj skończyłam książkę Katarzyny Grocholi ,,Zielone drzwi''. Polecam. To opowieść o niej samej.  Jest mądra, ciepła, wzruszająca i daje dużo do myślenia :) ( Dopóki żyjemy, na nic nie jest za późno - jedna z oczywistych mądrości, zawarta w książce) :)

simi - 1-11-2011 18:06:59

A ja czytam teraz 'Magię sportu' Tadeusza Olszańskiego, dosyć stara książka, ale dla takiej sportowariatki jak ja to żaden problem ;)

fearless - 2-11-2011 21:20:17

,,Chopin" Jarosława Iwaszkiewicza. No nie będę ukrywać, że sama z siebie po książkę o Chopinie bym nie sięgnęła, musiał mnie zwieść silny impuls ;) Ale nie żałuję, bo myślałam, że będzie nudna ale jest bardzo ciekawa :)

simi - 20-11-2011 12:06:29

Czytałyście może książkę Historyk? Ja tak czytam, czytam i był fragment, że ojciec z córką byli w kawiarni i ojciec opowiadał historię, a potem nagle coś tam 'Ale się zrobiło późno, musimy już iść' i przerwał w najlepszym momencie. Normalnie czułam się jakby mi ktoś przywalił w twarz. :p

IrenaMorena - 7-1-2012 13:05:56

Wróciłam do książek Erica- Emmanuela Schmitta. Przed chwilą skończyłam ,,Dziecko Noego'', mądra i wzruszająca. Opowiada o żydowskim chłopcu ukrywanym przez katolickiego księdza. Polecam.

Leia - 9-2-2012 12:14:06

IrenaMorena napisał:

Wróciłam do książek Erica- Emmanuela Schmitta. Przed chwilą skończyłam ,,Dziecko Noego'', mądra i wzruszająca. Opowiada o żydowskim chłopcu ukrywanym przez katolickiego księdza. Polecam.

Polecam Schmitta "Marzycielka z Ostendy", to zbiór opowiadań, ale każde daje do myślenia i jest niezwykłe. Naprawdę ciekawe, opowiedziane przez kobiety. Każda z nich przeżywa jakieś wydarzenie, każda skrywa jakąś tajemnicę...
Ja z kolei odkryłam niedawno genialnego francuskiego pisarza Guillaume Musso. Przeczytałam na razie tylko "Ponieważ Cię kocham" i "Potem...", ale to tak magiczne książki, że mam już rezerwacje na następne.
Poza tym wczoraj zmęczyłam "Młodość" Coetzeego. Musiałam przeczytać na DKK (Dyskusyjny Klub Książki). Ale powiem szczerze że sama nie sięgnęłabym po tą pozycje.

IrenaMorena - 9-2-2012 19:15:18

Właśnie dzisiaj byłam w bibliotece i chciałam wypożyczyć '' Marzycielkę...'',ale nie było. Spisałam Musso, poszukam,dzięki :)

SandY16 - 2-4-2012 12:16:44

CamillaB141 napisał:

a ja chwyciłam do ręki kryminały Agathy Christie ;P np Noc w bibliotece ;)

Ooo ;D a ja akurat jestem w trakcie czytania "Tajemniczej Historii w Styles" tejże autorki :P W szkole na początku tego roku omawialiśmy "12 prac Herkulesa" i bardzo mi się spodobało, zatem postanowiłam poszukać więcej książek tej znakomitej pisarki :)

fearless - 4-4-2012 17:37:17

Obecnie czytam "W pierścieniu ognia" Suzanne Collins. Jest to kontynuacja "Igrzysk śmierci", których ekranizacja ostatnio leci w kinach. Ja stwierdziłam, że dopóki nie przeczytam książek, nie pójdę na film. I jak zaczęłam tak się nie mogę oderwać ;)

Marta_Evans - 5-4-2012 19:29:27

Tak głośno o tych Igrzyskach, a ja jeszcze w kinie nie byłam. Ale obejrzę, obowiązkowo!

CamillaB141 - 6-4-2012 15:02:35

Jola ja też to czytam :D:D Byłam w kinie, film świetny ;) Książka jeszcze lepsza :D

fearless - 10-4-2012 19:46:53

Przeczytałam przez te święta resztę książek. I zgadzam się, książka jest świetna, teraz tylko muszę obejrzeć wersję kinową :D

Marta_Evans - 14-4-2012 11:30:47

No i wczoraj byłam z koleżanką w kinie! ^^ I nie żałuję. Film naprawdę fajny i z chęcią zabiorę się za książkę... kiedyś tam. Na razie nauka, i inna książka, którą wcześniej muszę skończyć. I żeby była rozmowa na temat, to napiszę, co czytam. :D zabrałam się za Shirley Charlotte Bronte. Jestem zakochana w Wichrowych Wzgórzach, czytałam też Dziwne Losy Jane Eyre, która też mi się podobała, choć nie tak bardzo jak WW Emily. Niestety Emily napisała tylko jedną książkę (ciągle nad tym ubolewam) więc jakby z wyboru chcę się wziąć za książki jej siostry. Zobaczymy, na razie przeczytałam dopiero 100 stron, czyli gdzieś z 1/6, bo książka do najcieńszych nie należy. Kiedy ją skończę, nie wiem. Pewnie w wakacje, sesja się zbliża...

https://ceske-budejovice.ibetonovejimky.cz https://ndcplxhgxf.cfolks.pl